Chikan Gatsu forum

Chikan Gatsu => Geisha House => Wątek zaczęty przez: Klepek w 2011-01-28, 00:02

Tytuł: Najwieksze epic faile w historii polskiego L5R
Wiadomość wysłana przez: Klepek w 2011-01-28, 00:02
Jak w temacie konkurs na największy epic fail ever;)

Poniżej moje propozycje. Zacznę od siebie, żeby nie było.

1. Miejsce akcji - Szczecin Winner's Choice 2009.
Dramatis personae - Klepek against Vasquez.
Druga gra top 4.
Klepek - Tsudoken z jakimś grubym followerem, na ręce retribution i pare innych shitów. Naprzeciwko jakiś krab (nie pamietam chyba kuon). Jest lipa nie ma sneaka, nie ma co zrobic z crabem, wiec Tsudoken bierze favor - moze cos przyjdzie, na co Vasquez wesolo zagrywa Enough Talk! Efekt kupa smiechu wokolo, a mina Klepka bezcenna;)

2.Ta historia na trwale wpisała sie w slogan krakowskiej sceny;)
Miejsce akcji - Kotei Wroclaw (chyba 2009 albo 2008)
Dramatis personae - Ertai against Klusek
Ktoras gra w topie
Ertai - Turong obladowany atachmentami jakas gruba pala i inne widly, Klusek w czarnej d.... Klusek zagrywa district governor  na co Ertai odpowiada : seppuku.
Oto text disctirct governora :
"Limited: Bow one of your target Courtier or Magistrate Personalities: Target a Personality. The target's controller may dishonor the Personality. If he chooses not to, he loses 1 Honor, you gain 1 Honor and your Personality straightens."
Turong juz byl zdyshonorwany , wiec Ertai zamiast stracic 1 honoru, to zsepukowal Turonga i zmniejszyl strate do 1;)
Dlatego przez SE przyjelo sie ze district governor jest najlepsza meta na Turonga.

3.Miejsce akcji - Kotei Wroclaw (chyba 2009 albo 2008)
Dramatis personae : Klusek against Raven
Final koteia
Klusek pierwszy wystawia Parowe (Panekiego - ktory imo. byl najwazniejszy w tym match-upie, choc byly inne glosy:P). U Ravena Parowa na dynastii, ale Raven nie ma jak zabic Parowy Kluska, bo Klusek ma odtapowany seat of power(przekierowywal akcje).
Wymieniaja sie honor lossem, gruba rzezba, w decydujacej turze bowuje seat of power zeby wstawic KLUCZOWA Geisha House;)
Raven zagrywa Hireda, czy jakis inny kill i zabija Parowe Kluska, wstawia swojego, gg:P

4. Miejsce akcji - Kotei Szczecin 2009
Dramatis personae : Klepek against Breaker
Przed grami w topie Klepek gra casualowa gre z Breakerem, ktory zagrywa mu sake. Klepek shiny shiny byly ratling zabiera sake z soba.
Zaczynaja sie topy. Breaker siada do swojej drugiej gry w topie, a w tymczasie Klepek zasiada do gry w dwuglowym oniachu, otwiera decka, a tu niespodzianka -  Sake w decku...Akcja idzie do sedziego, Breaker gra niepelnym deckiem- 39 kart, przeliczenie decku... Zgadza sie... Moral : zawsze licz karty i uwazaj na shiny shiny;)



Jak narazie tyle mi sie przypomnialo, jak macie jakies inne dobre historie dawajcie;)
Tytuł: Odp: Najwieksze epic faile w historii polskiego L5R
Wiadomość wysłana przez: Breaker w 2011-01-28, 02:30
to ja jeszcze dodam do mojej historii cytat z mareckiego po grach: "a to dlatego Ci to sake w ogole nie dochodzilo... " :D

ja moge dodac zabawna historie z top16 gdzie gralem z santosem (fenol na honorze), gdzie poczatek kazdej z gier wygladal tak samo: on zaczyna 2 holdingi, ja postac za 4 z honorem i holding, jego druga herbata (unfortunate incident) i tak 3 gry z rzedu :p
Tytuł: Odp: Najwieksze epic faile w historii polskiego L5R
Wiadomość wysłana przez: quas w 2011-01-28, 08:21
w grach z mantisem regularnie w 2-3 turze widze juz gidayu.

Praga 2010
gra z Mareckim. jak wjezdzal mial >40honoru, zjezdzal mi ostatnia prowincje...i w bitwie wystawial 5 krążek.
jak narazie to najwieksze molestowanie jakie przezylem w historii moich przygod w tej karciance.
Tytuł: Odp: Najwieksze epic faile w historii polskiego L5R
Wiadomość wysłana przez: marecky w 2011-01-28, 10:47
nie byles pierwszy, ni ostatni :PP

dobra przyznam sie -

pewnego razu dostalem wpierdol od monkow pinkola.
tj 3cia tura i brak ataku (wtf-fajnie, fajnie->nic mu nie przyszlo gra do przodu)
a t4 dostalem claimingiem
(:

aj noł, fany :D

pnp
Tytuł: Odp: Najwieksze epic faile w historii polskiego L5R
Wiadomość wysłana przez: kempy w 2011-01-28, 13:01
Ja sobie przypominam cos o pojedynku Kuona z Shiba Tokeno (Jaca vs marecky, t4 gnom champion).
Tytuł: Odp: Najwieksze epic faile w historii polskiego L5R
Wiadomość wysłana przez: tysonek22 w 2011-01-28, 13:43
historia kolegi z b-b , gra lwem , atak , sneak i po chwili zastanowienia pas , albo czekaj , przytaktyczę się , znowu chwila zastanowienia i tekst "o kur.. nie mam taktyków"
Tytuł: Odp: Najwieksze epic faile w historii polskiego L5R
Wiadomość wysłana przez: Chmielu w 2011-01-28, 13:46
Nie widziałem tego co prawda na własne oczy, ale mieliśmy w Bydgoszczy gracza, który raczej nie słynął z tempa gry. Najgorszym momentem w każdej partii było zawsze "Odpalam Walking The Way.... .... ..... hmm ..... ... (10 minut).... ... "

Za którymś razem dorzucił do pieca i wyjął... kolejne Walking The Way.
Tytuł: Odp: Najwieksze epic faile w historii polskiego L5R
Wiadomość wysłana przez: Centurion w 2011-01-28, 14:00
Hehe najlepsze co pamiętam to wezwanie na prowke z obrońcami Chena z RtG gdy na ręce miałem poza RtG 7 politycznych akcji... epic fail po całości ;)
Tytuł: Odp: Najwieksze epic faile w historii polskiego L5R
Wiadomość wysłana przez: jabbas w 2011-01-28, 15:15
Kotei Poland 2009

Gra z Rafciem...

Mam -10 honoru z 2-3 typki dyshonorowane w tym Chena
exp z armorem(zdolność move home opposing personality, rehonor chen i zdejmuje petalty -2,-1)


Rafciu na 1 prowincji już ma 7 kart na ręce skręcona bomba dyshonorowa.
wystawia do obrony jedynie 3 gości.

1 akcja Rafcia stay Your blade... draw 3 kart i uśmiech na Twarzy
ja Pass (chciałem tylko rehonorować Chena)
2 akcja Rafcia stay Your blade kolejne 3 karty uśmiech total banan,
pewno zjedzie mnie na -40 honoru tyle kart na ręce.
Ja tak patrzę... hm... 1 typ-chen odsyła do domu dostaje +2 za rehonor
i o dziwo starcza na prowkę(jakby nie stanął-miałbym za mało siły)
i GG ;D

Mina Rafcia-bezcenna ;D
Tytuł: Odp: Najwieksze epic faile w historii polskiego L5R
Wiadomość wysłana przez: Seppun Chikan w 2011-01-28, 17:57
Novex na Koteju 2009 przypomniał sobie po przegranej grze, że Settlinga zagrywa się także bez prezencji.

Reidlos po trwającej dłuższy czas wymianie ciosów w trakcie bitwy w końcu kiwnął sobie Chagatrona na Kuonie, żeby dojechać i wdeptać w ziemię Shigetoshiego. No to Shigetoshi wypruł sobie flaki i udusił nimi Kuona... DO tej pory Reidlos reaguje alergicznie na słowo "Shigetoshi".

Nie w grze turniejowej : gościu grający Shadsami ma 1 prowincję. Radośnie wystawia z niej Akumę.

Praga 2010
gra z Mareckim. jak wjezdzal mial >40honoru, zjezdzal mi ostatnia prowincje...i w bitwie wystawial 5 krążek.
jak narazie to najwieksze molestowanie jakie przezylem w historii moich przygod w tej karciance.


Marecki tak ma. Na bodajże pierwszym Szczecinie byłem świadkiem gry Mareckiego z kimś (nie pomnę z kim), który miał już tylko jedną prowincję. Przeciwnik, nie Marecki. Przechodzący obok Buraq raczył zjebać Mareckiego "Co ty robisz, masz 40 honoru, 4 ringi w stole, po grzyba mu jeszcze jedziesz w prowkę?" Marecki "A bo nie mogę się zdecydować"...

Tytuł: Odp: Najwieksze epic faile w historii polskiego L5R
Wiadomość wysłana przez: popkorn w 2011-01-28, 18:35
pamietam ma ktorym z kotei jak gralem dekiem na ninjutsu i trafiłem na przeciwnika tez na ninjach ze tak zamotalismy sie z reakcjami na face down ninjach ( obaj mielimy duzo postaci na stole) ze potem gralismy po prostu zliczajac czysty force zeby bylo szybciej  :D
Tytuł: Odp: Najwieksze epic faile w historii polskiego L5R
Wiadomość wysłana przez: horror w 2011-01-28, 20:52
ja w Lyonie zjezdzalem kolesiowi prowincje Kazukim, ktory mial na sobie dwie zbroje :)
Tytuł: Odp: Najwieksze epic faile w historii polskiego L5R
Wiadomość wysłana przez: I'atz'ek w 2011-01-28, 21:15
Ja na Koteiu we Wrocku tapnąłem Gracjanowi nietapowalnego Czagatrona. Dodam, że mieliśmy po 1 prowincji i 1 personalce, ja sie broniłem :)

A sytuacja, o której pisze Kempy nie była normalna. Bielsko, top4 Gnom championship, gra z Mareckim o finał. Kuon wyzywa tokena (2C!!!) na duel. Ja w focus pulu 2x bambusy (2 z 3 dwójek focusa w deku) a Marecki 3x Weight the cost. Moja mina - bezcenna a token dostaje traita Kuon Slayer :D
Tytuł: Odp: Najwieksze epic faile w historii polskiego L5R
Wiadomość wysłana przez: Kris w 2011-01-29, 02:24
mój fail na ostatnim winners choice w szczecinie:

sneak, final w tego monka => on ma 7 Force z traita => Fail. Poker Face :|