Chikan Gatsu forum
Chikan Gatsu => Sacred Arena => Wątek zaczęty przez: Walec w 2012-12-04, 10:39
-
Dzieki wszystkim za to że pojawili. I za gry.
troche nie domagałem chyba bo takie czasem błędy pop
Tym co nie przyjechali kij w plecy albo coś innego trochę niżej.
I wyklarowało się to że większość z nas nie planuje już pojawiać się w Bielsku na turniejach. Jak te lenie nie potrafią się nigdzie ruszyć to my tez nie planujemy się tam wybierać.
"Normalny deck" tak tylko z nienormalną kartą :)
-
I wyklarowało się to że większość z nas nie planuje już pojawiać się w Bielsku na turniejach. Jak te lenie nie potrafią się nigdzie ruszyć to my tez nie planujemy się tam wybierać.
powoli dochodze do bardzo podobnych wnioskow.
-
I wyklarowało się to że większość z nas nie planuje już pojawiać się w Bielsku na turniejach. Jak te lenie nie potrafią się nigdzie ruszyć to my tez nie planujemy się tam wybierać.
powoli dochodze do bardzo podobnych wnioskow.
+1
-
I co, na kotei tez nie przyjedziecie? To czego nam brakuje to jeszcze rozpieprzanie środowiska. Za dużo tych turniejów ostanio było i w dupach Wam się poprzewracało. Już gawiedź nie pamięta tych chudych lat gdy krążki były dostępne na południu li tylko w Krakowie i to od święta.
Już kładąc laskę na lenistwie bielskich tubylców, to nie ma co ukrywać że to BB uzbierało wystarczającą liczbę graczy na LVL 5, o organizacji Kotei nie wspominając. Chcecie to sabotować - wola wasza.
-
no ja nie pamietam takich czasów gdzie turnieje były tylko w krakowie.
w gliwicach przed długi długi czas były systematycznie turnieje a jak nie były w gliwicach to były w katowicach,
może i ma 7 lvl (to jest 21 grających ) a ile ich sie pojawia na turniejach ? nawet własnych? ile razy było ze przyjechały gliwice i to my byliśmy prawie polowa graczy na turnieju
90% z nich nawet się nie zapisało na Chikana bo maja w dupie reszte sorki mam juz dość moze trzeba nimi potrzasnąc bo jak widac inny sposoby nie działaja i to ich działanie rozpieprza środowisko.
Co do koteia poważnie sie zastanawiam nad nie pojawieniem sie na nim. Tak naprawde to tez chcialiśmy organizowac kotai i pewnie byśmy go dostali ( na 10 lecie kotai w polsce zrobić kotei w tym samym miejscu) ale nie chcialiśmy własnie sabotować bielska
-
Już kładąc laskę na lenistwie bielskich tubylców, to nie ma co ukrywać że to BB uzbierało wystarczającą liczbę graczy na LVL 5, o organizacji Kotei nie wspominając. Chcecie to sabotować - wola wasza.
od czasu do czasu sie i na lokalach bywalo. nie tylko na wyzszych lvl i formach mistrzostw.
Kempy,to nie jest zaden sabotaz. W dobrym tonie jest wpadac z rewizytami na turniejach....jakichkolwiek, szczegolnie jezeli przyjezdni gracze czesto robia spora frekwencje.
-
Święte słowa Walcze. Bielsko level ma, graczy ma. Ale nawet na turniej klasy Storyline się im dupska ruszyć z takich czy innych powodów nie chce. A przy tej ilości te 3 osoby chociaż mogłyby się zmobilizować. Rozumiem jeszcze że do Szczecina daleko, do Bydgoszczy daleko (choć i to argument żadny dla sporej części z nas)... Ale do Gliwic? Toż to rzut beretem.
Niby robią turnieje w każdą sobotę, a mało to razy było tak że się przyjeżdżało i więcej było obcokrajowców niż miejscowych?
Ja się tam spinał nie będę. Jaworzno akurat w temacie turniejów wybór ma. Możemy się przerzucić z wyjazdami na Kraków (i tak pewnie zrobimy) gdzie mamy bliżej i dojazd bardziej komfortowy.
Bielsko sobie samo strzela samobója, mając w głębokim poważaniu całe środowisko poza własnym grajdołkiem.
-
Nie rozumiem. Chcecie zmusić graczy z Bielska do jeżdżenia na turnieje? Pomysł jest tak niedorzeczny, że nie mogę uwierzyć, że ktoś na to wpadł.
Puknijcie się w czoło Panowie.
Nie chcą jeździć ich sprawa, wy też możecie do nich nie przyjeżdżać, wasza sprawa. Fakty są takie: lepiej, że jest grupa graczy w Bielsku, która nigdzie nie jeździ niż jakby jej w ogóle nie było. Okazji do grania turniejowego w Polsce dużo nie ma, a Bielsko od czasu do czasu większy turniej robi, co jest korzyścią dla całej polskiej sceny L5R.
Jak ktoś chce strzelić focha proszę bardzo, ale najwięcej na tym straci on sam.
Chciałbym na koniec zauważyć, że w taki sposób do wyjazdów turniejowych nikogo nie zachęcicie.
-
Czikan nie jest obowiązkowy :P Warszawa i Bydgoszcz łączą się na FB i dobrze im z tym, przepływ informacji CG -> kraj jest. Gorzej, jak ktoś chce śledzić co się dzieje w poszczególnych miastach.
Ale poślę ninja żeby pocięli kilka opon i wybili kilka szyb w Bielsku, a co.
Zaraz pewnie jeszcze pojawią się wpisy Bielska o tym, że oni to z sercem, ale złe Gliwice/Katowice/Wąchock to ... I zaraz zaczniemy się kłócić kto zaczął.
NIE TĘDY DROGA !
Gliwice teraz deklarują, że nie będą jeździć do Bielska, bo Bielsko nie chce ruszyć dupy. To jak Gliwice się zabunkrują u siebie to uważacie, że Bielsko się nagle ruszy? Mają to jako karę potraktować i skruszeni przyjechać? Jaja sobie chyba robicie.
Nie obrażajcie się jedni na drugich dlatego, że ktoś się nie pojawia na turniejach/graniach w drugiej miejscowości. Chcecie zagrać i macie możliwość - to jedziecie. Nie chcecie albo nie macie możliwości - to nie jedziecie. Uważacie, że Bielsko jest be bo nie jeździ do was - napiszcie do nich, spytajcie jak można zrobić event w Gliwicach który będzie im odpowiadał logistycznie. A jeżeli nawet Bielsko po prostu do was jeździć nie będzie i już - to po cholerę deklarować wendettę na forum? Skoro Bielsko zdecydowało, że im nie po drodze jeździć do was, to wy stawiacie się w głupiej sytuacji. Bo nie pojedziecie i będziecie grać we własnym gronie (co z czasem prowadzi do atrofii), albo ktoś się złamie i pojedzie (i pewna część bielszczan będzie miała satysfakcję).
Walec, na Kotej się jedzie po to by pograć w karty i spotkać się z ludźmi. Na Kotej się nie jedzie dlatego, że nie ma środków (czasu, kasy) a nie po to by coś zamanifestować. Chyba nie muszę tego pisać dosadniej.
-
Kempy, weź napisz na forum Gnoma kilka ciepłych słów (i cytatów z tego wątku) - niech się ktoś wypowie... Mi aktywatora gdzieś zjadło :)
-
Ja tam też troszkę nie rozumiem niektórych wypowiedzi.
Pytanie jest takie, kto więcej stracił Ci co przyjechali czy Ci co nie przyjechali?
Jeżeli nie chcą jeździć to niech nie jeżdzą, dla mnie najfajniesze w Legendzie jest pogranie na turniejach z różnymi deckami, spotkanie ludzi których się widzi tak rzadko itp. Jak kogoś to nie bawi i nie chce, to po co go zmuszać?
-
tak naprawde to straciły obie strony bo było w planach większe nagrody ale brakło osób
pozatym taka banda delikwentów szkodzi wszsytkim bo turnieje które mogły by być duże i widoczne dla AEG takie nie sa wiec poco AEG ma dawać nam ( polsce) kolejne takie Eventy skoro nie ma ludzi nimi zainteresowania
a wkurzenie następuje z tego powodu że często jesteśmy proszeni by sie pojawić na turnieju w bielsku i zbieramy w 90% wypadków i jedziemy
a niestety druga strona nie zaszczyciła nas nawet odpowiedzią
ja decyzje podjąłem
-
e no ja jestem z Bielskiej Playgrupy ;p i bylem ich reprezentowałem nie mozna zapominac ze niegdys Bielsko to była wiocha w ksiestwie Cieszyńskim która jakis (nie pamietam juz który to zacz) tam z naszych ksiazat w karty przegrał ;p
ja conieco tez napisze o tym co sie dzieje.
Troche przerażeniem patrze na to co sie dzieje, nie wiem dlaczego tak wyszło ze z Bielska tylko ja byłem, tak wyszło nie nie mówic daczego i kto jest chu.. czy czym innym. Gorsze jest to ze wiecie L5R podoba mi sie, chce grac a co zrobie jak nikt sie nie bedzie pokazywał nawet na Koteiach ? No pewnie nie bede grał a bym chciał ;/ niemam funduszy by raizowac po Polsce tak wiele niestety.
Wiem jak jest nie wiem daczego, tez mnie zdziwiła frekwencja z mojej grupy ;( Ale pewnie tez mieli powody (mysle..)
Nie decydujcie o tym od tak, pamiętajcie zgoda buduje, niezgoda rujnuje ;)
-
pozatym taka banda delikwentów szkodzi wszsytkim bo turnieje które mogły by być duże i widoczne dla AEG takie nie sa wiec poco AEG ma dawać nam ( polsce) kolejne takie Eventy skoro nie ma ludzi nimi zainteresowania
Idąc dalej tym tokiem rozumowania, 40 mln Polaków to banda delikwentów, bo mogli by grać w legendy i jeździć na turnieje, a nie jeżdżą!
-
... Jak kogoś to nie bawi i nie chce, to po co go zmuszać?
Jak kogoś to nie bawi to po kiego grzyba bierze się za organizowanie takich imprez? Czy to większych turniei lokalnych czy Kotei. Się pytam.
Bo bezsporne jest to ze to właśnie o fun tu chodzi. O spotkanie się z ludźmi którzy lubią pograć. Pogranie, pogadanie. Zobaczenie znów tych zakazanych mord i przelanie paru(nastu) litrów złocistego płynu w zacnym towarzystwie.
Ja rozumiem że nie każdy może mieć środki/czas w przypadku jakiś nagłych przypałów. Ale gdy jest wydarzenie wyższej rangi o którym wiadomo odpowiednio wcześniej to chyba można sobie wszystko odpowiednio zorganizować.
Są ośrodki bardziej mobilne, są takie które wystawiają mniej wyjazdowców. Ale generalnie PRAWIE każdy ośrodek ma reprezentantów na większych imprezach. I zazwyczaj są to reprezentanci w postaci właśnie osób nakręcających lokalną scenę tych środowisk.
Jak ktoś nie chce jeździć to nie musi, nie zmusimy go. Aczkolwiek sami też możemy zmienić podejście i zacząć bywać gdzie indziej. Robić coś gdzieś indziej. Południe kraju ma pewne alternatywy. Choć muszę przyznać że Bielsko ma pewną istotną zaletę w postaci lokalizacji, do której cała okolica ma jednakowo daleko.
Jeżeli byłoby zainteresowanie i zapotrzebowanie jesteśmy w stanie robić regularne turnieje, choćby raz w miesiącu, w Jaworznie. Dla południowej polski idealne położenie, samo centrum regionu Katowice/Gliwice/Kraków/Bielsko z dobrymi połączeniami PKS/PKP/A4.
-
Stronghold tez sobie zalozycie? Bedziecie grac na jakims sklepie zeby chocby pobieznie zainteresowac/zaintrygowac innogiercow? Gnom to Gnom czyli znany sklep w BB. Nie wiem ile czasu Wam zabierze zbudowanie sobie podobnej reputacji (o ile w ogóle).
-
pozatym taka banda delikwentów szkodzi wszsytkim bo turnieje które mogły by być duże i widoczne dla AEG takie nie sa wiec poco AEG ma dawać nam ( polsce) kolejne takie Eventy skoro nie ma ludzi nimi zainteresowania
Idąc dalej tym tokiem rozumowania, 40 mln Polaków to banda delikwentów, bo mogli by grać w legendy i jeździć na turnieje, a nie jeżdżą!
boże nie pitol takich bzdur
jak ktoś zadeklarował się że gra w tą grę ( a wykupienie assembly jest dla mnie taka deklaracją) no znaczy że mu zależy na tej grze
-
Skoro Gliwicom zależy, to będą robiły to, co robią ci którym nie zależy (Bielsku), na złość?
(http://s1g.wgrane.pl/video/2011/05/18/63641.gif?st=Js4AhjBg81QVb5zBCzoukA&e=1354635436)
-
Stronghold tez sobie zalozycie? Bedziecie grac na jakims sklepie zeby chocby pobieznie zainteresowac/zaintrygowac innogiercow? Gnom to Gnom czyli znany sklep w BB. Nie wiem ile czasu Wam zabierze zbudowanie sobie podobnej reputacji (o ile w ogóle).
Masz rację. Gnom to Gnom. Grają w sklepie/Morganie. Ma to oczywiste zalety że można kogoś zainteresować. Ale jak przez ten czas rozwinęło się ich środowisko? Bo coś mi się wydaje że marnie. Jak granie turniejów w sklepach wpłynęło na rozwój sceny L5R przy Bardach? W ogóle.
Możemy sobie założyć Stronghold. Tylko po co? Mamy dalej rozbijać scenę na mniejsze strongholdy? Ile ze sklepów na początku deklarowanych przez ISA jako strongholdy ruszyło w ogóle z levelami? Mamy już assembly przy Portalu i jest nam tam dobrze.
A jak pokazuje choćby Kraków nie trzeba sklepu żeby turniej robić. Równie dobrze spisują się lokale natury gastronomiczno rozrywkowej. Oferujemy miejsce, wydaje mi się że wygodne dla wielu. A czy ktoś będzie zainteresowany to już inna sprawa.
-
Ja powiem tak.
1. czuję się jak w sejmie podczas kłótni naszych dwóch ulubionych partii to dobrze mam co czytać w pracy :-P
2. Jestem z wawy i mimo paru przygód z dojazdem byliśmy.
3. szkoda że ci co mają bliżej nie byli.
4. u nas w 100licy była parę miesięcy taka sytuacja że jedna grupa graczy nie chciała się pojawiać na turniejach, lub organizowała swoje w tym samym momencie. Doszliśmy do kompromisu i obecnie wszyscy sie bawią i mają się naprawdę dobrze, ale ostrze słowa tez poleciały.
Ja uważam że dobrze jest mówić o problemach naszego środowiska , bo L5R to My i nikt więcej, pamiętam koteije w Polsce gdzie ludy z najdalszych miejsc się zjeżdżali, byliśmy potęgą, dobrze by było by pokazać tym Zachodnio Europejskim Pasibrzuchom że my też mamy mega turniej przykładem tego była lvl 15.
Czas przemówić ludziom do rozumu ja chcę kotei na 150 osób w polsce, ludzie, to jest przepustka do Mistrzostw Europy i renesansu gry.
Więc jak trzeba to ojciec prać, a no prać :-P
-
Granie w L5R w sklepie w którym ludzie pojawiają się grać w figurki/inne karty ma znacznie większą skuteczność w nagarnianiu nowych graczy. I takich jednoedycyjnych, i takich co zostaną nawet po przeprowadzce. Wrocek przerabiał to dwa (a właściwie trzy) razy. Jak był sklep z L5R, to wokół szybko gromadziła się całkiem spora regularnie grająca ekipa, która szybciej lub wolniej rosła. Jak sklep znikał albo rezygnował z kart, ekipa schodziła do podziemia. Weterani kupowali boxy na Potomacu, reszta przestawała grać, środowisko kurczyło się do formy przetrwalnikowej. Po wznowieniu działalności sklepu - wracali nawet starzy gracze, i pojawiali się zupełnie nowi.
Identyczny mechanizm obserwowałem w innych grach, więc nie jest to jakiś unikat. Owszem, można siedzieć i grać w knajpach czy w domu, ale skończy się to tym, że L5R w danej lokalizacji zdechnie.
-
ja mam denne połaczenie do Gliwic ;/ inne miasta jest lepiej tyle ze kraków relatywnie daleko ;D . Poza tym ja reprezentowałem, Bielsko mieli byc tez Kaczor i Frotek ale "cos" im nie wyszło.
-
boże nie pitol takich bzdur
jak ktoś zadeklarował się że gra w tą grę ( a wykupienie assembly jest dla mnie taka deklaracją) no znaczy że mu zależy na tej grze
O boże, boże, Bożenko. Właśnie próbuje Ci pokazać, że to ty bzdury pitolisz.
To, że ktoś wykupił IA wcale nie oznacza, że musi jeździć na turnieje. Wcale też nie oznacza, że mu na grze zależy, skąd taki wniosek? Może zależy komuś na promkach, kartach za koku i tym żeby sklep miał wyższy lvl bo to oznacza więcej promek. A może ktoś wkupił IA bo go koledzy przekonali ?
Po za tym wyolbrzymiasz problem, jakby te 5-6 osób z Bielska zaczęło jeździć na turnieje, to by tak bardzo naszą scenę turniejową powiększyło?
Dla mnie sprawa jest prosta, wykupując IA robią już bardzo dużo dla tej gry, ale rozumiem, że dla Ciebie to za mało, bo ty jeździsz na turnieje, więc wszyscy inni też muszą.
W ogóle pretensje do ekipy, że nie jeżdżą na turnieje są po prostu głupie. Skoro nie ma obowiązku jeżdżenia na turnieje, to nikt nie ma prawa mieć do ludzi pretensje o to, że nie jeżdżą.
Jak Ci zależy na tym, żeby się ludzie pojawiali u Ciebie na turnieju, to może zainteresuj się dlaczego ich nie ma? Zapytaj o co chodzi, w czym problem, czy można coś z tym zrobić, a nie rozkręcaj vendettę na forum i to na takim forum na które gracze z Bielska rzadko zaglądają.
Jak na razie to robisz wszystko, żeby ci ludzie jednak nigdzie nie pojechali.
Edit: Kilka słów za dużo
-
To, że ktoś wykupił IA wcale nie oznacza, że musi jeździć na turnieje. Wcale też nie oznacza, że mu na grze zależy, skąd taki wniosek? Może zależy komuś na promkach, kartach za koku i tym żeby sklep miał wyższy lvl bo to oznacza więcej promek. A może ktoś wkupił IA bo go koledzy przekonali ?
Albo lubi poczytać sobie burżujskie pisemko ^^
-
boże nie pitol takich bzdur
...
... Jakbym z turniejami nie był zaznajomiony i zobaczył bym, że przyjeżdża do mnie gościu na turniej, na którym się upija tak, że atmosfera robi się mało zabawna do tego jeszcze bezczelnie oszukuje innych graczy, zastanowił bym się mocno czy wybrać się z rewizytą.
Piszesz o ludziach z Bielska ?
-
Mirumo, Walec, dowody na stół albo ... Zarzut oszukiwania to nie jest argument do dyskusji tylko temat na osobny wątek (piętnować). Oszczerstwo oszukiwania jako argument w dyskusji - tego nie będę nawet komentował. Więc?
[EDIT] Patrz niżej.
-
Ziomki wrzuccie na looz;)
Co do Krakowa nie odpowiadamy za akcje z Kowe, bo czemy mielibysmy.
Odzywalem sie w tej sprawie milion razy do Cowego, na tym moj udzial w sprawie sie konczy;p Mam za niego kase placic? Czy przepraszac za niego;)?
Jakie inne akcje Krakowa;)?
Temat jest z dupy i proponuje dac sobie po razie, walnac kielona na orzezwienie i zajac sie waznymi sprawami;P
A do Krakowa na turnieje chetnie zapraszamy:P
Z mojej strony moge powiedziec ze zaluje ze nie bylem w Gliwicach, ale wyszle inne sprawy. Nie zawsze da sie przyjechac, jest jeszcze inne zycie poza legenda:)
Tak czy siak nastepnym razem bedzziemy.
Pozdro and pocwiczcie wrzucanie na looz;)
-
jest jeszcze inne zycie poza legenda:)
musimy porozmawiac Klepcze.
-
Walcze ja Cię nie oceniam, stwierdzam tylko, że takie rzeczy nie pozostają bez wpływu, i że nie są najlepszą reklamą turniejów.
Trudno by było mi Cię potępiać bo mi też się zdarza dać w czajnik na turnieju, czasami tylko po to się jedzie (taki np. niedzielny turniej w Barcelonie, gdzie jestem przekonany, że paru graczy do tej pory ma traumę po grach ze mną), a i krzywe akcje się zdarzają , ale mam świadomość, że po takich akcjach ludzie mogą mieć do mnie słuszne pretensje.
Uważam, że to co próbujesz na tym forum zrobić jest po pierwsze nie w porządku w stosunku do ludzi z Bielska, a po drugie może zaszkodzić całej scenie zamiast pomóc.
Zastanów się nad tym na chłodno i napisz w jaki sposób to co zostało napisane w tym wątku może przynieść korzyść polskiej scenie legendowej?
-
Mirumo, Walec, dowody na stół albo ... Zarzut oszukiwania to nie jest argument do dyskusji tylko temat na osobny wątek (piętnować). Oszczerstwo oszukiwania jako argument w dyskusji - tego nie będę nawet komentował. Więc?
Rzeczywiście argument kiepski, chciałem jednak pokazać, że nie jesteśmy święci, i oburzanie się na Bielsko bez głębszej analizy jest zasadniczo nie w porządku.
Walcze masz prawo się poczuć urażony,za co serdecznie Cię przepraszam. Moje intencje były zupełnie inne.
-
To może i ja wrzucę swoje 5 groszy do tematu - a co!
Mam wrażenie, że część osób zapomniała czemu ma Legenda 5 Kręgów służyć. Albo ma inne podejście do tej gry niż ja. Dla mnie to ma być (i jest) przede wszystkim zabawa (połączona z pewną dozą rywalizacji - turnieje).
Rozumiem rozgoryczenie części osób faktem, że Ci czy Tamci nie pojawili się na tym czy innym turnieju - wiadomo, że jak na turnieju jest 50 osób to nie to samo co 30 - ale tak jak pisze Mirumo: to był ich wybór. Pewnie, że jestem trochę (czytaj: mocno) rozczarowany - ale obrażał się nie będę.
I oczywiście każdy ma prawo (czy to w wyniku focha czy też przemyślanej reakcji) nie pojechać już nigdy do Bielska (czy jakiegokolwiek innego miasta) ale czemu to ma służyć?
Osobiście mam mieszane uczucia co do turniejów w BB - turnieje w słabo oświetlonej knajpie jakoś do mnie średnio przemawiają - ale kiedy w BB będzie Kotei to (o ile nie pojawią się inne, ważniejsze sprawy) zamierzam się tam pojawić i koniec. Bo zakładam, że będę się tam świetnie bawił. Kiedy w BB był WC to też się pojawiłem - bo była szansa na dużą imprezę.
Reasumując: Sam rzadko jestem na turniejach, ale jeśli będzie turniej i będę miał do wyboru BB czy też Gliwice / Jaworzno / Kraków / ... - to decyzja o tym gdzie pojadę będzie tak samo jak dziś polegała na wybraniu miejsca gdzie będzie szansa zagrać w najliczniejszym gronie.
-
Prawie każdy z was mówi coś sensownego.
Jednocześnie nie oczekuję wielkich zmian w środowisku, może poza frekwencją w Bielsku.
-
Prawie każdy z was mówi coś sensownego.
Jednocześnie nie oczekuję wielkich zmian w środowisku, może poza frekwencją w Bielsku.
Co posypie ogólnie frekwencje na turniejach bo jak się wypnie Gliwice i Jaworzno to i z Oświęcimia czy Krakowa nikt nie przyjedzie przy okazji czegoś większego jak turniej levelowy. I tym samym zamiast zagrać i zabawić się wspólnie na 'obcej ziemi' stracą wszyscy którzy turnieje lubią. Do tego pił Mirumo czy Sejmitar i ich popieram - taki foch zrobi więcej złego niż dobrego. Moim zdaniem pomysł Walca to wyniki nieprzemyślanego do końca impulsu popartego nutą goryczki. I tyle.
-
uuuu.....jeeeeeeeee - wlasnie wpadlem do domu i mi sie kumpel dobija, ze jest zajebisty flejm... o kurde, rzeczywiscie ma racje, wiec ja sie chetnie dolacze... a swoja droga czemu nie jestem zaskoczony, ze to Walec bral udzial przy rozniecaniu ognia?
hmm... zaczne od tego, ze mam 2 prenumeraty IA, wiec na turniejach powiniennem bywac regularnie... ba, to powinien byc moj obowiazek niemalze.
Niestety, nie bywam... bo jakos na te dwie prenumaraty musze zarobic, praca praktycznie na 2 etaty, w nocy jeszcze prowadze swoja mala firme... a i jeszcze jest rodzina i pies... i jakies inne hobby, wiec jesli mi Walec dodasz w roku 10 dni, to ja sie zobowiazuje poswiecic, je tylko i wylacznie na jezdzenie na turnieje... a sorki, jestem jeszcze tzw. casual plajer i mi sie zwyczajnie dupska do Gliwic nie chcialo ruszyc, bo bylem zmeczony po robocie i droga jest delikatnie mowiac ch**wa - regularne wyjazdy do centrum onkologii na szkolenia tylko otwierdzaja moja opinie i znajde mase osob, ktora moze to potwierdzic, wiec NIE, NIE bede sie tlukl, jak chce zwyczajnie odpoczac a 3 tygodnie wczesniej sie zajebiscie bawilem na lv. 15... a i ze wzgledu na dyzur lubej nie mial kto psa pilnowac (a jej zaklad jakos nie uwzglednil turnieju w swoim grafiku i mieli ostry a nie tepy dyzur - szejm on them!)
Lepiej sie cziesz, ze bylo tyle osob, bo jak zaczniesz wyliczac ile nie przyjechalo, to nastepnym razem bedziesz wyliczal dluzej, a w koncu nie dostaniesz turnieju - nei tedy droga.
Grasz na poziomie pro - no zajebiscie, ale k*wa szanuj graczy. ktorzy pykaja raz na jakis czas
I nie, nie jestem fanem L5R - chociaz przewinalem sie przez 2-3 edycje, po prostu lubie sie spotkac z ludzmi i popykac - jak mam czas to przyjade, ale z reguly nie mam - a po takich tekstach, to mam ochote poszukac innych gier (ale nie zrobie tego, bo czasem fajnie powkurwiac Walca)
-
a po takich tekstach, to mam ochote poszukac innych gier (ale nie zrobie tego, bo czasem fajnie powkurwiac Walca)
+1 ;]
PnP
-
W sumie to trudno coś tu napisać bo temat jest tak absurdalny...
Pierwsze słyszę, że jest jakiś przymus jeżdżenia na turnieje.
Dziwne też, że nie widzę wypowiedzi innych osób z Gliwic, więc albo Walec mówiąc Gliwice myśli "ja" albo Gliwice wybrały go sobie na przedstawiciela w tym Flame-temacie. Po tym co ostatnio Walec wywinął w Bielsku byłby to dziwny wybór rzecznika, ale co mi tam oceniać.
A tak na poważnie, to ostatnio nie ma zbytniego zapału do grania w Legendę w Bielsku, co zresztą najlepiej mogą ocenić Panowie (no i oczywiście Pani :)) z Jaworzna, chociażby po ostatnim turnieju, na którym na 10 osób 6 to byli przyjezdni (a jeśli liczyć, że ja z Tychów a Piotrek z Cieszyna to 8).
Nie raz już Bielska legenda podupadała i potem wstawała jak zresztą w innych miastach, ale nie przypominam sobie żeby ktoś takie bzdury wypisywał... Masz okres Walec?
... w swoim imieniu zapraszam do Bielska na Koteia. :)
/skorygowano po chwili refleksji/
-
Można na turnieje jeździć albo nie, nikt nikogo do niczego nie zmusza. Ale w momencie kiedy wiele razy byliśmy proszeni o przyjechanie na turniej do Bielska (bo miał być większy turniej) i za każdym razem przyjeżdżaliśmy, w odpowiedzi na nasze zaproszenie nie pojawia się ani jedna osoba i nawet nikt nie raczył odpisać na takie zaproszenie, to chyba mamy prawo się zirytować. Ja również nie zamierzam w najbliższym czasie pojawiać się na turniejach w bielsku bo nie warto. Skoro bielszczanie preferują granie jedynie w własnym towarzystwie to nie mam zamiaru im w tym przeszkadzać.
-
Przestańcie do siebie skakać słowami na ka, cha, du, i bo(że o czym ty pierdolisz). Chcecie się błockiem obrzucać to PMkami, SMSami albo dajcie sobie po ryju w ciemnej ulicy. Basta. Wątek wydzieliłem, żeby oczywisty flejm nie zaśmiecał wątku o imprezie w Gliwicach, ale to nie znaczy że można tu pisać cokolwiek byle osoba oponenta się zgadzała.
-
...
A tak na poważnie, to ostatnio nie ma zbytniego zapału do grania w Legendę w Bielsku, co zresztą najlepiej mogą ocenić Panowie (no i oczywiście Pani :)) z Jaworzna, chociażby po ostatnim turnieju, na którym na 10 osób 6 to byli przyjezdni (a jeśli liczyć, że ja z Tychów a Piotrek z Cieszyna to 8).
...
No tak, tylko wypadałoby się zastanowić co jest powodem takiego stanu rzeczy. Może akurat właśnie bywanie na wyjazdach podsyciłoby ten wygasający ogień. W końcu ile można grać w tym samym coraz to bardziej kurczącym się środowisko. Jak to mówią: przy jednej dziurze to i kot zdechnie.
-
Troche sie ten temat wymknał z pod kontroli. Po pierwsze Nigdy nie miałem zarzutów do Gnoma i Artura wiem że uwaja sie jak moze zeby utrzymac ta scenę w całości czego przykładem jest np sciaganie graczy z innych miast by zachęcić miejscowych.
Nigdy nie mówiłem że jest przymus jeżdżenia/chodzenia na turnieje. Ale jeżeli komuś zależy to znając duzo wcześniej termin jest w stanie pojawic sie na turnieju, ja pracuje po 50-60 godzin tyg. mam również pracujące soboty co jakiś czas cześc osób z gliwic ma dzieci. ale znajdują czas i chce żeby pojechac na wet w daleką droge na turniej. Stąd też rozgoryczenie że najwieksza grupa graczy na śląsku praktycznie nie wystawiła reprezentanta. Np w bydgoszty z okazji lv. 15 zjawiła się naprawdę wielka rzesza graczy. I sam zarzut nie był tylko o ten turniej ale tu chodziło o lata nie pojawiania się na turniejach. Nieważne. Poprostu juz nie wiem jak zaktywizowac tak wielka grupe graczy jaką jest bielsko skupione wokół Gnoma, gdyż chcialibyśmy robić wiecej wiekszych turnieji wiecej storylinów ale do tego potrzebna jest stabilna wmiare duża liczba osób pojawiających sie na turniejach, powiedzcie mi jak to uczynić???
A co do wypowiedzi Ganbitsu to nie dokońca dalej rozumiem te teksty przeprosiłem juz Chucka w trakcie gry nawet mu zaproponowałem że poddam gre gdy się bardzo wzburzył z krzesłem, przeprosiłem ponownie na łamach CG, cóż mam wiecej zrobić? Byłem Piany porobiłem głupoty nikomu się to nie zdarza?
-
... Poprostu juz nie wiem jak zaktywizowac tak wielka grupe graczy jaką jest bielsko skupione wokół Gnoma, gdyż chcialibyśmy robić wiecej wiekszych turnieji wiecej storylinów ale do tego potrzebna jest stabilna wmiare duża liczba osób pojawiających sie na turniejach, powiedzcie mi jak to uczynić??? ...
Może to tylko mój punkt widzenia, ale deklaracja "nie jeździmy do Bielska na turnieje" w tym nie pomoże...
-
... Poprostu juz nie wiem jak zaktywizowac tak wielka grupe graczy jaką jest bielsko skupione wokół Gnoma, gdyż chcialibyśmy robić wiecej wiekszych turnieji wiecej storylinów ale do tego potrzebna jest stabilna wmiare duża liczba osób pojawiających sie na turniejach, powiedzcie mi jak to uczynić??? ...
Może to tylko mój punkt widzenia, ale deklaracja "nie jeździmy do Bielska na turnieje" w tym nie pomoże...
Kurtyna.
-
... Poprostu juz nie wiem jak zaktywizowac tak wielka grupe graczy jaką jest bielsko skupione wokół Gnoma, gdyż chcialibyśmy robić wiecej wiekszych turnieji wiecej storylinów ale do tego potrzebna jest stabilna wmiare duża liczba osób pojawiających sie na turniejach, powiedzcie mi jak to uczynić??? ...
Może to tylko mój punkt widzenia, ale deklaracja "nie jeździmy do Bielska na turnieje" w tym nie pomoże...
no ale jeżdżenie też nie pomagało robienie turnieji naprawde du zej rangi też nie pomagało, robienie turnieju lightowego w formie grilla w wakacje tez nie, wiec co pomoże?
-
... Poprostu juz nie wiem jak zaktywizowac tak wielka grupe graczy jaką jest bielsko skupione wokół Gnoma, gdyż chcialibyśmy robić wiecej wiekszych turnieji wiecej storylinów ale do tego potrzebna jest stabilna wmiare duża liczba osób pojawiających sie na turniejach, powiedzcie mi jak to uczynić??? ...
Może to tylko mój punkt widzenia, ale deklaracja "nie jeździmy do Bielska na turnieje" w tym nie pomoże...
To prosze wysun jakas propozycje jak sprawic aby grupa graczy z Bielska raczyla ruszyc sie na jakies turnieje, chociazby takie jednodniowe ktore maja organizowane prawie pod nosem (teraz Gliwice i poprzedni turniej pod Gliwicami - nie pamietam nazwy miejscowosci)
Z tego co mi sie wydaje (chcialbym sie mylic i jezeli tak jest to prosze o korekte) na Kotei do Szczecina tez nikt sie nie ruszyl.
Dyskusje jak zaktywizowac graczy do wyjazdow byly prowadzone nie raz i generalnie oprocz strzelenia przyslowiowego focha i zagrozeniu izolacja Bielskiego srodowiska nie za wiele jest co zrobic.
Wszyscy chcemy aby byly organizowane Koteie i Mistrzostwa Europy oraz inne rankingowe turnieje ale wszystko wiaze sie z kosztami. Jak TO ma je oszacowac jezeli nawet nie wiadomo ile osob tam gra, ile jezdzi na turnieje itd.
Brak przeplywu takich informacji z Bielskiego rejonu i checi integracji z reszto-polskim legendowym srodowiskiem graczy jest trudny od bardzo dawna (sprawa osobnego forum itd itp).
Tyle odemnie wiecej nie zamierzam sie wypowiadac w tym temacie.
Pozdro i pocwiczcie przyjezdzanie na turnieje
-
uuuu.....jeeeeeeeee - wlasnie wpadlem do domu i mi sie kumpel dobija, ze jest zajebisty flejm... o kurde, rzeczywiscie ma racje, wiec ja sie chetnie dolacze... a swoja droga czemu nie jestem zaskoczony, ze to Walec bral udzial przy rozniecaniu ognia?
hmm... zaczne od tego, ze mam 2 prenumeraty IA, wiec na turniejach powiniennem bywac regularnie... ba, to powinien byc moj obowiazek niemalze.
Niestety, nie bywam... bo jakos na te dwie prenumaraty musze zarobic, praca praktycznie na 2 etaty, w nocy jeszcze prowadze swoja mala firme... a i jeszcze jest rodzina i pies... i jakies inne hobby, wiec jesli mi Walec dodasz w roku 10 dni, to ja sie zobowiazuje poswiecic, je tylko i wylacznie na jezdzenie na turnieje... a sorki, jestem jeszcze tzw. casual plajer i mi sie zwyczajnie dupska do Gliwic nie chcialo ruszyc, bo bylem zmeczony po robocie i droga jest delikatnie mowiac ch**wa - regularne wyjazdy do centrum onkologii na szkolenia tylko otwierdzaja moja opinie i znajde mase osob, ktora moze to potwierdzic, wiec NIE, NIE bede sie tlukl, jak chce zwyczajnie odpoczac a 3 tygodnie wczesniej sie zajebiscie bawilem na lv. 15... a i ze wzgledu na dyzur lubej nie mial kto psa pilnowac (a jej zaklad jakos nie uwzglednil turnieju w swoim grafiku i mieli ostry a nie tepy dyzur - szejm on them!)
Lepiej sie cziesz, ze bylo tyle osob, bo jak zaczniesz wyliczac ile nie przyjechalo, to nastepnym razem bedziesz wyliczal dluzej, a w koncu nie dostaniesz turnieju - nei tedy droga.
Grasz na poziomie pro - no zajebiscie, ale k*wa szanuj graczy. ktorzy pykaja raz na jakis czas
I nie, nie jestem fanem L5R - chociaz przewinalem sie przez 2-3 edycje, po prostu lubie sie spotkac z ludzmi i popykac - jak mam czas to przyjade, ale z reguly nie mam - a po takich tekstach, to mam ochote poszukac innych gier (ale nie zrobie tego, bo czasem fajnie powkurwiac Walca)
to forma licytacji? bo ja np w sierpniu mialem kulminacje-359h w pracy a listopad byl calkiwitym lajcikiem-240h.
ale tak sie udalo grafik poskladac ze bylem zarowno na 15lvl jak i na gliwickim storyline.
ale cos nas laczy:
1)gdzies udalo sie pojechac. (a czesto chciec to juz polowe moc)
2)od czasu do czasu organizujesz sobie tak wolny czas ze spotykasz sie z ludzmi i sobie "popykasz"
wiadomo ze kazdy wszedzie nie pojedzie (raczej jestesmy w wieku gdzie "zycie" dopada)-a czasami jezdzi sie calkiem daleko.
gorzej gdy najwieksze skupisko graczy w pld czesci kraju nie wysciubia nosa poza swoj grajdziolek. nawet wtedy kiedy jest kolejny wiekszy turniej po "sasiedzku".
Wszyscy chcemy aby byly organizowane Koteie i Mistrzostwa Europy oraz inne rankingowe turnieje ale wszystko wiaze sie z kosztami. Jak TO ma je oszacowac jezeli nawet nie wiadomo ile osob tam gra, ile jezdzi na turnieje itd.
Brak przeplywu takich informacji z Bielskiego rejonu i checi integracji z reszto-polskim legendowym srodowiskiem graczy jest trudny od bardzo dawna (sprawa osobnego forum itd itp).
mniej wiecej to kwintesencja tematu-przynajmniej z mojej strony.
nie bedzie ludzi-nie bedzie duzych eventow.
-
Dobra to może podejmę małą próbę wyjaśnienia sytuacji. Z tego co mi było wiadomo to Frotek z Kaczorem jeszcze dzień wcześniej deklarowali mi, że pojadą do Gliwic. Nie wiem czemu nie pojechali. Ja osobiście nie mogłem się pojawić ze względu na mały sajgon na uczelni i jest mi szkoda.
I jak już to w tym wątku padło samo Bielsko ostatnio przeżywa kryzys jeżeli chodzi o frekwencję i składa się na to kilka czynników na które nie mam wpływu. A i zapraszanie was na te turnieje mniej więcej co miesiąc miało być formą mobilizacji dla naszej sceny.
Teraz mam małe pytanko do Gliwic, żeby uspokoić sytuację: planujecie zorganizować jakikolwiek większy turniej w przeciągu najbliższych kilku tygodni/ 2 miesięcy?
Co do przepływu informacji to staram się nad tym pracować.
-
Kilka spraw, które chciałem sprostować i wytłumaczyć:
1. od ponad dwunastu lat prowadzę Gnoma i staram się w nim utrzymać legendę - turniej w środę i turniej w sobotę, raz na miesiąc jakiś większy event, kotei i ciągłe namawianie graczy do udziału w turniejach.
2. Podwójny etat nie poprawia moich możliwości wyjazdowych, a niestety prawda jest taka, że jak nie "zmuszę" bielskich graczy do turnieju to go nie ma - co dopiero z wyjazdami? Chyba nie muszę tłumaczyć dalej.
3. Bardzo mi przykro i smutno, że musiałem odpuścić sobie tak duży i na pewno fajny turniej - w ten sam weekend organizowałem mistrzostwa podbeskidzia gier bitewnych (ponad 100graczy), które zawsze są w grudniu od ponad 4lat. Część graczy wolała zagrać w figurki ale też na nie nie dotarli....
4. Duża część bielskiego środowiska jest zmęczona obecną edycją i ich zapał do grania maleje z tygodnia na tydzień.
5. W tym roku nie byłem w szczecinie ale w zeszłym zebrałem chłopaków i pojawiliśmy się w 4czy 5 niepamiętam, byłem za to w Szwecji bo tak akurat ułożył mi sie czas wolny.
6. Na chwilę obecną nie wiem czy ktokolwiek z Bielska jest zainteresowany wyjazdami - graczom się po prostu nie chce i co można na to poradzić. dla każdego kto znajdzie realne i zarazem skuteczne rozwiazanie królestwo od ręki oddaje :).
Podsumowując: nie lubię się nadmiernie tłumaczyć zwłaszcza z rzeczy bądź spraw, które nie są ode mnie zależne, dlatego podkreślę jeszcze raz szkoda, że nie byłem w stanie zmobilizować bielszczan do wyjazdu.
Wracając jednak do "gróźb", każdy z graczy do nas przyjeżdżających powinien zastanowić się nad tym czy izolowanie naszego środowiska rzeczywiście przysłuży się sprawie i całość polskiej legendy zyska. Kiedy czytałem niektóre wypowiedzi miałem wrażenia, że cofnęliśmy się do przedszkola gdzie co chwila ktoś się obrażał, strzelał focha jak eunuch w burdelu, itp. itd. Jeżeli nasz brak na turniejach zewnętrznych jest tak niegodziwy i straszliwy to bije się w pierś jednak żadnej obietnicy o poprawie składać nie będę. Bo to zależy tylko i wyłącznie od dobrej lub złej woli graczy - nikogo nie przymuszę.
I jeszcze jedna sprawa dotycząca zapraszania na turnieje w bielsku (dotyczy wypowiedzi Shiba Qwal) to nie proszenie o pojawienie się na turnieju tylko zaproszenie do udziału - różnica w pisowni jest drobna jednak w znaczeniu dość spora. A zapraszając was do udziału liczyłem zawsze na dobrą atmosferę, niezłą frekwencję i udany event jeżeli to było zbyt mało i nie chcecie tego kontynuować to wasza wola. Zresztą dzisiaj rozmawiałem z Walcem i obaj doszliśmy do tego samego wniosku, że chyba nie warto zaprzepaszczać wieloletniej znajomości i tak wielu udanych imprez z takiego powodu.
Kończąc moją przydługą wypowiedź: zapraszam wszystkich graczy (tych obrażonych również) na turniej pod koniec miesiąca. Informację postaram się podrzucić jak najszybciej. Będzie to pierwszy turniej ligowy - postaram się o niezłe nagrody (zresztą jak zawsze) i miłą atmosferę - g4ry rozgrywane mogą być na górze w gnomie gdzie oświetlenie jest dobre ale to już zależy od waszej decyzji (zarówno gnom jak morgan jest do waszej dyspozycji)
pozdrawiam
Artur
-
Jak termin mi spasuje to nawet się na taki turniej kopnę, a co mi tam.