Chikan Gatsu forum
Chikan Gatsu => AGoT 2.0 => Latrine => You know nothing, Jon Snow => Wątek zaczęty przez: I'atz'ek w 2015-10-02, 21:49
-
Jak planujecie zacząć grac? Decki ze startera na początek żeby 'obczaić czym to sie je' czy od razu pełen gaz na dekach własnej konstrukcji (lub z internetu)?
-
Pewnie kilka parti deckami ze startera zeby zaczaic a pozniej netdecking :)
Ciekawi mnie to ze sa dwa formaty gry, 1 na 1 i multiplayer. Ktos wie czy oba sa rownie popularne?
-
Ciekawi mnie to ze sa dwa formaty gry, 1 na 1 i multiplayer. Ktos wie czy oba sa rownie popularne?
Na mistrzostwach gra sie joust i melee.
-
Ciekawi mnie to ze sa dwa formaty gry, 1 na 1 i multiplayer. Ktos wie czy oba sa rownie popularne?
W Agota jedynkę nasza ekipa grała praktycznie tylko melee. Sprawa jest o tyle interesująca, że power level kart bardzo, bardzo zmienia się w zależności od formatu.
-
Cześć!
Może trochę pomogę w tej kwestii.
---
W PZN mamy 1 starter do nauki dzięki uprzejmości CUBE [LINK -> http://cubecp.pl/]
A dokładniej dzięki niestrudzonym wysiłkom Lemura by jak najszybciej mieć i grać.
Gramy zatem w pon i czw. po kilka partii; tak już od ponad miesiąca.
---
Zestaw jaki zawiera starter jest ciekawy i pozwala na wiele kombinacji.
Jak wszyscy wiemy zawiera 8 frakcji + X kart neutralnych + X plotów.
Sami twórcy w instrukcji zawarli dedykowane do nauki kombinacje 2 klanów.
Są to - Lew z różą w pysku - LAN+TYR // Wilk co wpitala owoce morza STA+GRE // WężoSmok TAR+MAR // Jelonek w Nocy. BAR+NW [Jak nic nie pokręciłem]
Decki te są predefiniowane i nie są honorowane w żadnym formacie.
_W starterze jest po jednej kopi danej postaci [normalnie max 3]
_Deck ma mieć 60 kart [to akurat się zgadza]
_Nie można mieć 2 frakcji na raz jako głównych [co dzieje się w demo dekach]
Dlatego też granie demo dekami jest jak najbardziej OK ale nie do końca oddaje istotę gry jako takiej.
Ale za to doskonale pokazuje mechanikę i uczy sposobów grania.
/Poza zasadom - Duplikatów oraz restrykcjami związanymi z dead postać >> dlatego, że jest tylko 1 kopia danego ludka/
Na początek zalecam zagranie kilka(naście) razy demo dekami.
[złożenie normalnego decka z 1 podstawi - usless]
By mieć jako taką talię [turniejową] koniecznym jest posiadanie min 2 podstawek.
---
Co do formatów nie maiłem okazji zagrać co prawda w multi ale wiem tyle:
_Gra jest bardzo długa + raczej wymaga bardzo intensywnego myślenia.
_W multi stosuje się karty tytułów jakie dają bonusy + wspierają się i zwalczają, co dodaje grze kolejnego obszaru jakiego nie ma w singlu.
-
Opcja grania w dwoch formatach wydaje mi sie super ciekawa, o ile rzeczywiscie ludzie graja w oba. Dla mnie duzy plus za to
-
Opcja grania w dwoch formatach wydaje mi sie super ciekawa, o ile rzeczywiscie ludzie graja w oba. Dla mnie duzy plus za to
Odezwała się dusza wąpierza. ;)
-
Trochę tak, tylko VTES z kolei w ogóle nie wspierał gry 1 na 1, a tu mamy obie opcje. Coś jak 9999999999 gier w 1 na pegazusie ;P
-
z doświadczenia w 1ed. śmiem twierdzić, że oba formaty są równie popularne.
GoT ma jeden z najlepszych trybów multi w karciankach stąd też i popularność tego formatu.
-
Ja w 1ed grałem tylko multiplacki - świetna zabawna jako dodatek do browarków ;)
-
Czy deczory single/multi znacznie róznią się od siebie czy też można tym samym grac oba warianty?
-
Czy deczory single/multi znacznie róznią się od siebie czy też można tym samym grac oba warianty?
mozna grac tym samym
-
Można, ale w G1 decka pod multi lepiej składać oddzielnie :)
-
Czy deczory single/multi znacznie róznią się od siebie czy też można tym samym grac oba warianty?
Jak masz czas i chęci bo się format podoba to do multi zdecydowanie lepiej złożyć inny dek - są karty ewidentnie pod multi wydawane co w 1 na 1 ssą. Na początku pewnie tego nie będzie widać, ale im dalej w las tym będzie to bardziej widoczne.
-
To może ja Was oświecę =).
1. Formaty są dwa, w Polsce oba są równie popularne, ale na świecie melee, choć grane, jest uważane za "gorsze", bo wymagające mniej skilla. Co generalnie prawdą nie jest, bo wymaga nawet więcej skilla, tylko że nieco innego.
2. Melee to kupa zabawy, i osobiście wolę je od jousta, bo daje mi więcej frajdy.
3. Decki raczej powinny być różne. W 1 edycji były różne listy restryktów* dla joust i melee, w 2 edycji pewnie będzie podobnie, jak już się listy restryktów pojawią. (* lista restryktów to lista kart, które okazywał y się bardzo mocne, szczególnie w kombinacjach z innymi; w talii można mieć tylko jedną pozycję z listy /ale w kilku sztukach, jeśli to możliwe w myśl reguł gry/).
4. Decki tym bardziej powinny być różne, że różne strategie z jousta nie działają w melee, i na odwrót.
5. Z jednej podstawki można co najwyżej złożyć demo decki. Do gry turniejowej potrzebny jest niestety Core x3. Na szczęście Chapter Packi już tylko x1.
-
Widzę że sporo osób się przesiadło. Jakie wrażenia?
1) Łatwiej ogarnąć temat. Po latach w krążkach troche jak przeniesienie się z motocyklu na rower.
2)Turnieje : jak na razie lokalnie. Ale liczebność cieszy : 10-20 osob.
3)Wyjściowo zaczynałem Tyrellami.....tyle ze obecnie to deck na przegrywanie. i jeszcze przez 2-3 dodatki raczej nic sie w tej materii nie zmieni. grywam tym nadal casualowo.
Turniejowo wiekszosc gier róznymi wariacjami Martelli. Chyba wymagaja najwiekszego kombinowania i daja najwiecej opcji.
Martell/Tyrell - deck na kombinowanie, resety stolu i dluga gre. Mnie nie podeszlo.
Martell/Lani - fajne polaczenie, w zasadzie uzupelniajace sie zabawki. Karzeł robi gre.
Martell/GJ - chyba najmilej mi sie tym gralo. Dynamicznie, dosyc ofensywnie (ale nie udalo mi sie wygrac z GJ fealty)
ostatnio zaliczylem Baratheon fealty..... łoooo Boziu jakie to bylo smutnie nudne. Co prawda zestaw plotów zupelnie odmienny niz obecnie , smaczek w postaci dało nakopania GJ (po serii spektakularnych wtop) i wygrania gry wjazdami na oko (Bara vs Bara). Ale męczące.
-
Ja na razie kombinuję lani/stark, ale z braku czasu nie turniejowo.
-
wczoraj kolejna odmiana:
GJ fealty. zagralem na turnieju z Stark/GJ (armie), Stark fealty, Stark fealty, Lanister.
ten deck jest straszny. przy 2-3 kartach neutralnych wiecej byłby potworem (nie mam miejsca na event do wyciagania lokacji). W zasadzie wszystkie gry pod kontrola, ustawiasz stol, zgrywasz TEN plot i konczysz (w zaleznosci od stawianego oporu dzieje sie to w 3-5 plot, do piatego dojechalismy tylko w pierwszej grze gdzie w pierwszej turze okazalo sie ze mialem dokladnie 0 pieniedzy i musialem przebiedowac ture tylko na setupie). W zasadzie na siekierke wjezdzalem tylko po unop. Proste jak budowa cepa. Przy czym moim zdaniem gra sie o wiele, wiele, wiele przyjemniej niz tym jelonkowym masturbatorem.
I kolejne spostrzeżenie - granie Starkiem na zabijaniu jest błędem systemowym.....nie wazne czy łącze to z krowami czy probuje sie rushu na pazdziezach.
-
http://agot.sztab.com.pl/viewforum.php?f=47
Spoko, sto pytań na pół roku przy bazie kart ok. 350 szt. (nie do końca, bo deluxe z 50-oma wzorami ledwo co wyszedł).
http://agotannals.com/annals.php
31% zwycięstw Lannisterów
#ffgrocks! :D
Zaczynam się zastanawiać kto dostanie w pierwszym roku domyślnego boosta w Legendach (DG?) a kto będzie szorował po dnie (SP?).
-
Kempy mocno ale to mocno uprosciles sprawe.
z tych pytan 95% jest bezsensownych, wynika albo z wtornego analfabetyzmu albo z niecheci do czytania zasad.
w zasadzie jest 1 ruling który jest zgodny z zasadami ale imo niezgodny z duchem i logika gry (immune to events vs. liseńskie łzy)
Co do winnów : porównaj je do liczby graczy.
po drugie - taki urok wszystkich LCG. Jak masz parcie wynikowe to grasz tym co jest akurat mocne.
z tego co sie koledzy zalili w DT tez w zasadzie graja 4 decki, reszta to klimatyczny statysta
-
Kempy mocno ale to mocno uprosciles sprawe.
z tych pytan 95% jest bezsensownych, wynika albo z wtornego analfabetyzmu albo z niecheci do czytania zasad.
w zasadzie jest 1 ruling który jest zgodny z zasadami ale imo niezgodny z duchem i logika gry (immune to events vs. liseńskie łzy)
Z czego jakieś 25% ma odpowiedzi kilkustronicowe. Proste pytanie powinno mieć prostą odpowiedź. Jak zaczynają się tłumaczenia, to coś może mówić o źródle tego pytania. Nie wiem czy to ma świadczyć o zasadach/kartach czy o graczach?
Co do winnów : porównaj je do liczby graczy.
po drugie - taki urok wszystkich LCG. Jak masz parcie wynikowe to grasz tym co jest akurat mocne.
No raczej, przecież wiem, że nie grają LN bo są tylko "cool". ;)
z tego co sie koledzy zalili w DT tez w zasadzie graja 4 decki, reszta to klimatyczny statysta
Masz rację. Ja piję ogólnie do LCG'ów i staram się zbijać niedorzeczne argumenty o wyższości świąt.
-
Z czego jakieś 25% ma odpowiedzi kilkustronicowe. Proste pytanie powinno mieć prostą odpowiedź. Jak zaczynają się tłumaczenia, to coś może mówić o źródle tego pytania. Nie wiem czy to ma świadczyć o zasadach/kartach czy o graczach?
wystarczylaby 1 odpowiedz, ale z uzasadnieniem
tutaj rozne ludzie odpowiadaja, i czasami gadaja od czapy.
naprawdę wiekszosc z tych pytan dotyczy fundamentalnych zasad jak timing zagrywania akcji czy okienka zagrywania akcji.
nijak sie maja do krazkowych niuansow 8)
LCG vs CCG to mozna sie zagadać na smierc. Kazda ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne.
LCG ma jedna niezaprzeczalna zalete - koszt. CCG ma swoj urok ze zdobywaniem kart, wymianami, handelkiem itd itp.
-
CCG ma swoj urok ze zdobywaniem kart, wymianami, handelkiem itd itp.
No shit. Nie wierzę, że ktoś napisał taką bzdurę. Szukanie kart, handlowanie to czysty koszmar był.
-
CCG ma swoj urok ze zdobywaniem kart, wymianami, handelkiem itd itp.
No shit. Nie wierzę, że ktoś napisał taką bzdurę. Szukanie kart, handlowanie to czysty koszmar był.
jednych to krecilo innych nie. ale to jest element ccg.
-
CCG ma swoj urok ze zdobywaniem kart, wymianami, handelkiem itd itp.
No shit. Nie wierzę, że ktoś napisał taką bzdurę. Szukanie kart, handlowanie to czysty koszmar był.
jednych to krecilo innych nie. ale to jest element ccg.
Dokładnie. Widać Cent nigdy nie zbierał puszek po piwie, "prospektów" z furami i naklejek ze smerfami. :P
PS. Cent dla Twojej informacji w 2014, po wyjściu IvE wydałem chyba więcej na przejazdy turniejowe niż na same karty. Włączył mi się tryb oszczędzania i okazało się, że dało się w tą grę grać bez kupowania boxów. To mi otworzyło oczy na to, że umiejętne wydawanie pieniędzy mogło zredukować koszty krążków do jakichś śmiesznych kwot. Tak, jednym klanem (równolegle militarką i honorem), ale i tak nie miałem czasu i możliwości żeby grać czymkolwiek innym więc był to układ idealny.
-
Kempy dla twojej informacji - pieniądze dla mnie, w zakresie kart, nigdy nie były problemem. Problemem było właśnie szukanie pojedynczych kart, dogadywanie się na cenę (no bo ku* bez przesady, to że masz siano nie znaczy, że jesteś wielbłądem) bo kupienie boxa w zasadzie nic nie dawało. Dystrybucja tego shitu to koszmar był.
Później też nauczyłem się z tym żyć - bezczelnie pożyczałem połowę kart od horcia ;)
LCG jest dużo, dużo wygodniejsze. Nie mówię, zaraz że lepsze bo o gustach się nie dyskutuje, ale po prostu wygodniejsze.
Na CSach grałem każdą frakcją, każdym możliwym dekiem - bo po prostu mogłem (i akurat miałem czas składać i się bawić).
-
LCG jest dużo, dużo wygodniejsze.
To niepodważalny fakt. 8)
-
Mam podobne doświadczenia jak Kempy.
Inwestycję kasy można zamienić na inwestycję czasu, wówczas za porównywalną pulę kart płaci się znacznie mniej (w pieniądzu). Ja w którejś tam edycji "żyłem" zapasami z poprzedniej, wymieniając się stare za nowe i dokupując tylko brakujący starterek czy dwa. Oczywiście wymagało to siedzenia w necie i przeglądania ofert innych klekcjonerów, oraz skomplikowanych transakcji wiązanych.
To, czy się komuś chce i opłaca inwestować w ten spośób czas to kwestia indywidaualna. Niektórzy lubią się (w bardzo szerokim znaczeniu tego terminu) "wymieniać ", inni traktują to jako konieczność. Co kto lubi... Jak widać, Cent nie lub :), ja doceniałem skuteczność ale byłem obojętny na urok polowania, ale są też i inni.
Na pewno LCG jest wygodniejsze pod tym względem. Idziesz do sklepu i masz playset, w dodatku kosztuje cię on mniej niż playset CCG. Czy to znaczy, że masz fajniej - to już kwestia subiektywna.