Autor Wątek: Zza kulis - ciekawostki z przygotowania koteja...  (Przeczytany 1986 razy)

sejmitar

  • Lion Clan
  • eternal Personality
  • *
  • Wiadomości: 6920
  • jestem barmanem na tym forumie
    • Zobacz profil
    • http://ccg.webd.pl
Abyście nie myśleli, że to tak łatwo szybko i przyjemnie, kilka ciekawostek 'z życia wzietych' dotyczących organizacji koteja...

# Jesień 2007 : wiem, że nie stać mnie (czas i cza$) na zrobienie Koteja w 2008 roku. Na szczęście odpowiednio wcześniej rzuciłem tematem na CGf i teraz czekam, aż pojawi się ktoś chętny... W ostatni możliwy dzień łapię zeszłoroczną aplikację, metodą copy&paste tworzę nową i wysyłam.

# Aplikacja została przyjęta - mam przekichane. Kasę należy dostarczyć w ciągu kilkunastu dni, a nie do końca roku - mam przekichane even more. Skąd wziąć kasę?

# Kredyt w banku dobra rzecz. Odkładam to i odkładam (inne sprawy), w końcu w przedostatnim możliwym dniu idę do banku, gdzie mi mówią że 'kredyt od ręki' to takie fajne hasło, ale i tak muszą odstać approva z centrali. Na szczęście mam dobrą zdolność kredytową i mogę zadłużyć się po uszy. Of course - rodzina nic nie wie.

# Październik 2007 : wstępna rezerwacja sali w Orbicie. Umawiamy się na spotkanie w 2008 roku. Styczeń 2008 roku : wysyłam mail do Orbity z prośbą o ustalenie terminu spotkania, celem ustalenia szczegółów. Odpowiedź 'ale sala już jest zajęta?' po kilku BARDZO DŁUGICH godzinach okazało się, że przez nas - ktoś zajrzał do kalendarza i nie skojarzył mnie ze mną :)

# 21 dni przed kotejem - paczka z kotejkitem ma być na miejscu. AEG milczy, Węgier (przez którego to miało iść) milczy, w końcu po dłuugim telefonowaniu i mailowania (AEG wciąż milczy, of korz) Węgier odpowiada, że jest w stałym kontakcie z AEGiem, i jak tylko zapakują kita, i wyślą to mnie powiadomi. Notka na marginesie - transport takiej paki traą USA - Węgry - Polska to jakieś 5+2 dni robocze. Maila dostaję w piątek wieczór, właśnie zaczyna się Kotei Cruise, biuro AEG nie odpowiada, subforum dla orgów koteja nie odpowiada... Desperackie maile i posty na forumach przynoszą efekt - M. Lund (chwała mu!) podejmuje się SMSowania problemu do Zinsera&co, którzy właśnie bawią się na cruzie. W poniedziałek dostaję informację, że kit poszedł droga przez Francję, bo z Węgrem się nie dogadali. Natychmiast proszę ludzi o namiary na gościa z Francji - mail, telefon, cokolwiek... nie odpowiedzieli do dziś.

# Czas wpaść do hotelu ustalić pewne fakty. W hotelu - remont! Na szczęście właśnie się kończy, a już chciałem skakać do Odry.

# Na szczęście Francuz zgłosił się sam - 'właśnie dostałem twojego Kotej Kita, chociaż nie wiem dlaczego - podeślę ci go UPS'. Fajnie, UPS dobra firma, wrzucamy tracking na net - do koteja zostaje nieco ponad tydzień. W sobotę sprawdzam co jest grane z paczką, paczuszka idzie ładnie pięknie - tylko nagle zauważam, że waży 12.5kg. A powinna ponad 40. Wysyłam hordę maili z prośbą o potwierdzenie zawartości przesyłki, podaję tracking. Znowu w biurach AEG nikt nie odpowiada, Francuz chory i leży w łóżku z daleka od kompa. W poniedziałek przychodzi odpowiedź od AEG że 'zajmują się tą sprawą właśnie teraz'. Na szczęście przychodzi odpowiedź od UPSa, że 12.5 to jedna paczka a całość waży 50kg i sorki za błąd. Uff, można odetchnąć. W środę przychodzi informacja z AEG, że paczka została wysłana UPS'em i tutaj jest tracking, moge zobaczyć gdzie ona jest. Kurcze, nie wiedziałem że moja angielszczyzna jest aż tak zła...

# W środę jest dzień D-3 i planowany dowóz Kotejkita. Wiem, że UPS wozi wieczorami (przesyłka prywatna), więc rano załatwiam inne sprawy, robię najazd na kilka ostatnich sklepików i drukarni. Od 17 siedzę w domu murem i czekam. O godzinie 1.00 następnego dnia trafia mnie szlag - oczywiście w biurze UPS nikt nie odpowiada, ale dowiaduję się, że pracują od 8mej rano. Następnego dnia wstaję o 7mej i sprawdzam co tam w trackingu... Okazuje się, że paczka była doręczona (SIC!) wczoraj o godzinie 20.30. Od 8mej rano usiłuję to wyjaśnić, w końcu - po 4 godzinach paczka się znajduje. UPS nadal nie był łaskaw mi wyjaśnić, co się w ogóle stało i dlaczego paczka figurowała jako doręczona, chociaż zapewniono mnie że do soboty (kotejowej) otrzymam odpowiedź na piśmie, kurierem.

# Akurat to znamy wszyscy : 4 pudełka, a żadne nie wygląda na zawierające katanę. Otwieramy, a w środku jest deseczka... Ooops! Czas wyskoczyć po jakieś sensowne nagrody...

# Noc z piątku na sobotę. Przespałem jak dziecko, ale od 4tej rano zaczął się atak nerwów.

# Wpadam do Barda po odbiór Shoguna (drugiego). Nie ma, nie dostarczyli z magazynu. Łoj...

# W poniedziałek dostaję info od Ravena, że chce Kyuden Seppun. Natychmiast wstawiam to do przygotowanego raportu i wysyłam T. Rowlandowi, tak by AEG był na bieżąco. Wkrótce przychodzi mail, w którym Raven wypisuje priorytety (cel A, B , C - gdyby coś było zajęte) - ale Kyuden Seppoun wcale nie jest primary target. Zaczynam odkręcać sprawę, na szczęście już we wtorek Rowland pisze mi że nei ma sprawy. Uff, a już się bałem że powtórzy się historia z poprzedniego roku...

# W poniedziałek (rano) wysyłam informacje konieczne do skasowania mnie za Samurai Fund. Kasa leży na otwartym koncie i nie procentuje, dolar idzie w górę... Na razie bez odpowiedzi. Co za grzeczna firma - nie chce wciśniętych na siłę pieniędzy...
Lion Clan • Samurai • Grumble • Unique
Nie ma mnie na forum do czasu premiery L5R CCG.

Zombi Damien

  • Spider Clan
  • experienced Personality
  • *
  • Wiadomości: 433
  • Srogi Plugawiec
    • Zobacz profil
Zza kulis - ciekawostki z przygotowania koteja...
« Odpowiedź #1 dnia: 2008-03-12, 23:07 »
ej no wyszło pełen Oni no Szatan,dzięki Tobie będzie storyline( i spider zabije kolejnego cesarza, obiecuje wam  :P )

a deseczka może i niepozorna ale z pewnością ma MAGICZNA MOC i taka katana to byłby przy niej pikuś :D
więc wszyscy kotejowcy na świecie łączmy się i dziękujmy aegowi za możliwość spojrzenia na Deskę Zbawienia +8 bo w Niej jest Prawda :D
Spider Clan * Daimyo * Middle Finger of the Dark Lord * Shugenja * Shadowlands * Unique * Loyal

Lose 20 Honour.

Open/Battle: Umrzyj.


Jager

  • Personality
  • Wiadomości: 228
    • Zobacz profil
    • http://img49.imageshack.us/img4/3302/iambatman1ud7.gif
Zza kulis - ciekawostki z przygotowania koteja...
« Odpowiedź #2 dnia: 2008-03-13, 00:18 »
To dodam jeszcze, że w pewnym momencie skończyły się przygotowane koperty na dzień dobry. Przy stole panika, bo nikt nie pamięta co ma tam być, a Sejmitara nie ma. Na szczęście pomagałem je pakować, więc pamiętałem co jest w środku, a że jeszcze nie rozpakowałem swojej to miałem ściągę. W połowie pakowania, skończyły się wydrukowane karty na gry. (Tu pozdrowienia dla ludzi, którzy dostali ode mnie kartę z napisem w stylu "Sorry skończyły się karty, spisz od innych" :P) Potem skończyły się koperty, więc ludzie dostali parę zestawów zawinięte w kartki. Potem Sejmitar przyszedł i dał plik żeby dodrukować nowe karty. :)
Nawet gwiazdy płaczą razem z tym, kto płacze w nocy.


Ertai

  • Unicorn Clan
  • eternal Personality
  • *
  • Wiadomości: 2819
  • You must construct additional Pylons
    • Zobacz profil
    • SpeedSoft
Zza kulis - ciekawostki z przygotowania koteja...
« Odpowiedź #3 dnia: 2008-03-13, 11:23 »
Sejmitar nie dodal jeszcze opisu naszych rozmow via skype, gg, mail, telefon, vis a vis odnosnie calego przygotowania, logistyki, co kto ma robic. promocji (a tak, zalatwilem nam patronat z Valkiri i teraz cos zaczne dla nich pisac, jakies relacje i artykuly), nie mowiac juz o zalatwianiu takich pierdol jak: ryzy papiero do drukarki, tasmy klejacej, nozyczek, 50 dlugopisow ;] i innych smieci bez ktorych nic bysmy nie zrobili... a jak Sejmitar napisal, przed koteiem kasy nie mielismy XD... co roku przed samym koteiem stwierdzam, ze juz nigdy wiecej tego nie robie :) ale po koteiu satysfakcja, z plusow i tego ze sie wiekszosci podobalo jest wieksza niz moje bzdurne postanowienia :)
Cytat: Breaker
nie, bo event jest eventem a wiec nic nie kosztuje. a akcja to akcja- musi dojsc i tracisz karte z reki, wiec tak jakby placisz.