Autor Wątek: Raport by Ertai  (Przeczytany 3112 razy)

Ertai

  • Unicorn Clan
  • eternal Personality
  • *
  • Wiadomości: 2819
  • You must construct additional Pylons
    • Zobacz profil
    • SpeedSoft
Raport by Ertai
« dnia: 2008-03-11, 23:06 »
Nie pelny, nie kompletny i napisany dopiero dzisiaj... niestety ale nie notowalem nic z gier (bo nie mialem sily), nie zapamietalem kilku rzeczy (bo 3 dni bez snu bylem) i moglem cos pomylic albo przekrecic tak wiec z gory przepraszam (i jednoczesnie prosze o wszelkie sprostowania, abyscie mi napisali jezeli sie pomylilemt o od razu opcja edit ;P... no i prosze zeby odezwaly sie do mnie dwie osoby, z ktorymi gralem a gry kompletnie nie pamietam o przypomnienie jak te gry mogly wygladac).

Ale do rzeczy:

SWISS

Tasiek -> pająk

   Gra bez większej historii, u mnie 3 tura Chagatai + attachment i systematyczne zjezdzanie prowincji. Hired Killer poszedl przeciwnikowi w Chude Ikumi, pozostałe postacie przeciwnika nie mogły mi nic zrobić. Na ręce akcji też nie za bardzo u przeciwnika i wszedł czysty wjazd bodajrze bez strat własnych.

Piotr Kumor -> Jednorozec
   Uwielbiam mirrory... są takie emocjonujące ;]. U przeciwnika wychodzi Moto Jin-Sahn i od razu mój też pojawia się na prowincji, na szczęście u mnie szybciej zaczęły dochodzić konkretne postacie (Moto Chen, Tsimaru) i kiedy obydwoje byliśmy na jednej prowincji a u mnie wychodził Chagatai to gra już była moja... Niestety ale takie gry mają więcej ze szczęścia niż umiejętności... ja miałem go więcej niż przeciwnik.




Marcin Ryba  -> Krab (update, tutaj wersja gry jaka dostalem od Khalima czyli wlasnie Marcina :P)

Cytuj
Z tego co pamiętam to zrzucałeś się z wszystkiego szukając chyba Czagatrona. Ja spokojnie robiłem swoje czyli holdingi plus postaci w 4 turze. Aki exp plus Genichi. Nie pamiętam kto atakował pierwszy. W każdym bądź razie ja dopakowałem obu hubrisami i pojechałem na dwie. Ty nie broniłeś żadnej bo Genichi z hubrisem miał 6F. Aki po zjechaniu prowincj wystawia mi ziemniaka i dobijam drugą. Mi posypały się holdingi, więc wystawiam je plus Haruko moją jedyną postać. W Twojej turze zjadasz mi dwie prowincje Czagatronem i tym kolesiem (sorki ale nie pamiętam nazwy) co jeśli w 1 akcji w ataku położy to zabija. Dodałeś mu Iron tetsubo i bodajże zbroje klanową. Miałeś jeszcze Advisora od szoguna i chyba jeszcze jedną postać znów nie pamiętam kogo. W mojej turze prostujesz kolesia z tetsubo i czekasz na atak. Ja jade znów na dwie prowincje. Aki sam w jedną Genichi z Haruko w drugą. Bronisz przed Akim. Zaczynam na tej drugiej. Genichi dostał refugesa i odjechał do domku, ja zagrywam ziemniaka i zjadam Haruko prowincję. Kolejna bitwa kładziesz mi Akiego, ja zjadam jedną postać. Ty pas, ja kładę kolesia z tetsubo. Wskakujesz advisorem i prostujesz kolesia. Ja go kładę. Ja leżę u Ciebie stoi advisor. Wrzucam Genichiego z watera. Grasz draw your blade. Mam jeszcze followera z refa więc jest jeden do jednego. na ręce nie miałem żadnej odpowiedzi liczyłem na remis. Miałeś drugiego draw'a Smile Podaję Ci rękę i gratuluję gry.


Kempy -> Lew

   Oczywiście każdy chyba sobie zdaje sprawę, że jednym z najgorszych matchupów dla kuca jest lew... na domiar złego deck postanowił uraczyć mnie na całą grę 2 holdingami... co prawda przeciwnik również miał koszmarne dojśćie (bo 3 holdingi mu doszły po 2 turach samych postaci), no ale ja niestety z dwoma postaciami jakie udało mi się kupić (oba Moto Chai) i akcjami w stylu Will, Standing Fast, Stay your blade (Moto Chai to nie samuraj) udało mi się pyknąć 3 prowincję i wdupić na ostatniej swojej.


Michał Orowiecki -> gry nie pamietam :( jak to czytasz odezwij sie i powiedz czym grales jak grales i jaka byla gra pomiedzy nami :)

Matchii -> Feniks

   Mój dobry znajomy z Wrocławia, gramy ze sobą od bardzo długiego czasu i praktycznie znamy może nie tyle swoje decki co swój styl gry. Pomimo tego, że Matchii grał Feniksami (uważanymi za dość słabe) udało mu się zrobić przed grą ze mną 4:0, tak więc wiedząc o tym, że nie mam desperatki w decku, Matchii gra feniksową honoróką, która przy dobrym podejściu daje mi ostro do myślenia nie cieszyłem się z tego matchupu. Mimo moich obaw gra poszła bardzo dobrze dla mnie, przeciwnik mało co zdołał zrobić a po jego pierwszym błędzie (mógł zniszczyć mi holding i nie byłoby mnie stać na hireda w jego główną, dopakowaną czarami postać) gra była już wygrana dla mnie.

Alastor-> Żuraw

   Gra legenda jak dla mnie. Żuraw na honor, mix dueli + honor bomby... przeciwnik ma bardzo dobre dojście, ja też niczego sobie. Dobrałem dwa Crosswindy na rękę więc o duele byłem spokojny. No ale niestety moja zachowawcza gra i czajenie się z różnymi rzeczami sprawiły, że przeciwnik dobił do 40 honoru na dwóch prowincjach. Miałem na szczęście dość postaci i F żeby te dwie prowincje zjeść, ale po drugiej stronie też tych małych niebieskich smerfów było trochę, a i przeciwnik miał koło 8 kart na ręce. Zadeklarowałem swój atak, wcisnąłęm jedną prowincję nie będąc oppossed i ostateczna bitwa rozegrała się na drugiej prowincji. Po mojej stronie Moto Chen + attach, Moto Suren (goła), i Moto Choon-yei +attach.... no i w pierwszej akcji dostałem unfamiliar groundem... kiwneły się wszystkie postacie po za jedną przeciwnika i Surenką (przeciwnik miał ze dwa Castle Walle czy gatey... w każdym razie jego postacie miały konkretną liczbę F na ostatniej prowincji). Tak więc widząc, że sytuacja jest taka, że raczej gre mam do tyłu postanowiłem sprawdzić pewien bluff. W swojej akcji kiwnałem z domku jedyną prostą postać przeciwnika. W odpowiedzi dostałem Fortunką i mój F z 4 skurczył się do 1... zaczynał mój bluff się nie sprawdzać z magicznym dopakowaniem F dla jednej postaci... tak więc już nie pozostawało mi nic innego jak poddać grę albo ciągnąć tą farsę z mojej strony. Postanowiłem jednak sobie pograć. Rzucam ruthlessa na postać która dostała bonusa F... i tutaj zaskoczenie, bo przeciwnik odsyła mi kiwniętą postać z Refugessa, w takim razie musze sprawić aby pozbył się tych ostatnich kart z ręki... ale jak to zrobić skoro praktycznie nic nie mam na ręce... no i zacząłem zagrywać bzdurne akcje typu: I am ready na kiwniętą postać... o dziwo moja druga kiwnięta postać dostała z ring of fire... no to moja następną akcja draw na kiwniętą postać przeciwnika... i tutaj skończyły się pomysły przeciwnikowi i spasował... ja w tym momencie zagrałem Willa, wróciłem sobie do gry martwego Sun Doru, przeciwnik spasował, dorzuciłem mu taktyka za 4 i tym sposobem zjechałem przeciwnikowi ostatnią prowincję... po grze dowiedziałem się, że przeciwnik ze stresu pomylił się i myślał, że mój domek potrafi wyprostować postać również w battlu :) cóż, jak się okazuje nie ma nigdy z góry przegranych gier i należy grać do końca.

Pinokyo -> smok (ostatnia gra)

   Gra niestety bez historii, wiedziałem już, że jestem w top 16, przeciwnikowi brakowało jednego zwycięstwa, żeby się tam dostać, ale postanowiłem nie odpuszczać sobie i postarać się wygrać... niestety ale życie dość brutalnie skonfrontowało moje postanowienia z rzeczywistością i wyszło na to, że to przeciwnik mnie wgniótł robiąc koło 50 honoru i wybraniając swoją ostatnią prowincję (ale tak luźną ja wybronił, że nawet mając desperatkę w decku nie wiem czy bym dał rade coś zawojować).



Top

16 -> Togashi Sparrow -> smok

   Pierwsza gra była bardzo fajna, deck przeciwnika polegał na znacznym kombinowaniu jednak dałem radę zjechać wszystkie prowincję. Druga gra niestety to już klasa w wykonaniu przeciwnika, każda akcja z jego strony była przemyślana i doliczając jego dobre a moje nie najlepsze dojście zrobiło się po 1. Na trzecią grę zostało nam 15 minut, tak więc pogadałem sobie z przeciwnikiem, że nie chciałbym aby ostatnia nasza gra skończyła się na czasie i żeby miał do mnie później pretensję. Oboje wiedzieliśmy, że nie zdążymy zagrać całej gry i nie dojdziemy nawet do momentu, w którym jedna ze stron osiągnie znaczną przewagę, tak aby dało się wskazać zwycięzce. Mój przeciwnik więc uznał, że inny dragon ma większe szanse niż on na zostanie topem i że pozwoli mi grać dalej w top 8. Aby nikt sobie nie dorobił niepotrzebnej ideologii to w obydwu grach graliśmy maksymalnie szybko, czas gry był tak długi z powodu talii przeciwnika i on doskonale zdawał sobie ze wszystkiego sprawę, cieszę się, że dogadaliśmy się w bardzo honorowy sposób :)

8 -> Maniek ->feniks

   No niestety ale w pierwszej grze przeciwnikowi doszły 3 te czary co zwiększają obronę prowincji o +3 do tego 3 touch of ice i zdążyłem zjechać tylko dwie prowincję w tej grze. Druga gra za to to moja czysta dominacją, nie pamiętam dokładnie ale chyba licznik honoru nie przekroczył u przeciwnika 20. Po rozmowie z przeciwnikiem, który już wiedział, że jest top feniksem, i że dalej przeszedł dyshonor skorpioński, z którym miał lose, pozwolił mi walczyć dalej o mój top klan i zwycięstwo w koteiu :)

4 -> Klusek -> skorpion

   Walka o dostanie się do finału nie przebiegła niestety pomyślnie. Przez całą grę znów zobaczyłem tylko dwa holdingi... doszedł mi co prawda Moto Chen i Tsimaru ale kiedy ich tylko wystawiłem obrywali hired killerem, a ponieważ grałem z dyshonorem, nie miałem już co lepszych postaci bo je spaliłem na początku, przeciwnik zdążył mi zniszczyć dwie prowincję na wjazd to nie miałem po co męczyć się i poddałem pierwszą grę. Druga gra była już lepsza, dostałem normalne dojście i wykorzystałem maksymalnie potencjał decka, niestety na ostatniej prowincji zabrakło mi trochę szczęścia i przeciwnik zdołał się obronić, w swojej turze rzucił hireda + 2x assign na mnie i taka wypłata zdołała mnie załatwić.

mecz o 3 miejsce

   Tutaj powtórka z Pinokyem, tym razem jednak bez większej historii bo przeciwnikowi nic nie podochodziło... czysto, gładko i bez problemowo 2:0 dla mnie.

Ostatecznie 3 miejsce. Pomysł na zmiany w decku jest, decka postnę gdzie indziej w niezmienionej wersji i z opisem co się przydwało a co nie.
Cytat: Breaker
nie, bo event jest eventem a wiec nic nie kosztuje. a akcja to akcja- musi dojsc i tracisz karte z reki, wiec tak jakby placisz.

ORO

  • Crab Clan
  • inexperienced Personality
  • *
  • Wiadomości: 150
    • Zobacz profil
Re: Raport by Ertai
« Odpowiedź #1 dnia: 2008-03-12, 11:20 »
Cytat: "Ertai"

Michał Orowiecki -> gry nie pamietam :( jak to czytasz odezwij sie i powiedz czym grales jak grales i jaka byla gra pomiedzy nami :)


tez bym na Twoim miejscu nie pamietal. miales jakis duzy gold na poczatku, 3 tura chagatai, 4 chen, u mnie 2 male postacie do tego czasu a z defensywnych akcji polityczne i odsylajace. 15 min i dobranoc.

Ertai

  • Unicorn Clan
  • eternal Personality
  • *
  • Wiadomości: 2819
  • You must construct additional Pylons
    • Zobacz profil
    • SpeedSoft
Raport by Ertai
« Odpowiedź #2 dnia: 2008-03-12, 11:22 »
A jeszcze przypomnij jakim klanem grales? :)
Cytat: Breaker
nie, bo event jest eventem a wiec nic nie kosztuje. a akcja to akcja- musi dojsc i tracisz karte z reki, wiec tak jakby placisz.

ORO

  • Crab Clan
  • inexperienced Personality
  • *
  • Wiadomości: 150
    • Zobacz profil
Raport by Ertai
« Odpowiedź #3 dnia: 2008-03-12, 12:25 »
crane

a na pozegnanie rzuciles mrocznym tonem "nigdy nie bron sie przed chagataiem. to sie nigdy nie udaje"

postaram sie zapamietac ze mam Ci go zabic przy najblizszej okazji  :)

Ertai

  • Unicorn Clan
  • eternal Personality
  • *
  • Wiadomości: 2819
  • You must construct additional Pylons
    • Zobacz profil
    • SpeedSoft
Raport by Ertai
« Odpowiedź #4 dnia: 2008-03-12, 12:31 »
Cytuj
a na pozegnanie rzuciles mrocznym tonem "nigdy nie bron sie przed chagataiem. to sie nigdy nie udaje"


O stary :) to widocznie na niezlej bombie juz bylem... %)
Cytat: Breaker
nie, bo event jest eventem a wiec nic nie kosztuje. a akcja to akcja- musi dojsc i tracisz karte z reki, wiec tak jakby placisz.

Kamos

  • Crane Clan
  • blank Personality
  • *
  • Wiadomości: 65
    • Zobacz profil
Raport by Ertai
« Odpowiedź #5 dnia: 2008-03-12, 16:01 »
Przyznaję że w tej grze dałem przysłowiowej dupy... A to wszystko przez Szatana! Ha! W poprzedniej partii jaką rozgrywałem za przeciwnika miałem Mereckyego i na starcie zasadził mi Touch Of Death (coś w stylu "Nobody expect The Touch of Death) i potem miałem dwie porażki pod rząd (dwie ostatnie gry). To wszystko przez Niego :)

Co nie zmienia faktu ze grało mi się bardzo przyjemnie...
"They say the festival may be cancelled."

marecky

  • Phoenix Clan
  • toolbox Personality
  • *
  • Wiadomości: 742
    • Zobacz profil
Raport by Ertai
« Odpowiedź #6 dnia: 2008-03-12, 23:23 »
Cytat: "Alastor"
Przyznaję że w tej grze dałem przysłowiowej dupy... A to wszystko przez Szatana! Ha! W poprzedniej partii jaką rozgrywałem za przeciwnika miałem Mereckyego i na starcie zasadził mi Touch Of Death (coś w stylu "Nobody expect The Touch of Death) i potem miałem dwie porażki pod rząd (dwie ostatnie gry). To wszystko przez Niego :)

Co nie zmienia faktu ze grało mi się bardzo przyjemnie...



wypraszam sobie- moj dotyk smierci jest JEDNO-GROWY, wiec nie zwalaj winy na mnie
pzoatym to maho, wiec jako częściowo scoruptowany nie dziw sie, że nie dobiłeś

tyle offtopu

pozdr
Cytat: ertai
Oj bo wrzuce maly hipokryto rozmowy z gg

dobrze że nie macie nagranego swojego sapania pod prysznicem :)

Maniek

  • Phoenix Clan
  • inexperienced Personality
  • *
  • Wiadomości: 123
    • Zobacz profil
Raport by Ertai
« Odpowiedź #7 dnia: 2008-03-14, 19:48 »
Cytuj
Druga gra za to to moja czysta dominacją, nie pamiętam dokładnie ale chyba licznik honoru nie przekroczył u przeciwnika 20


No bez przesady, jak poddałem partie druga miałem cos koło 32-35 (tez dokładnie nie pamietam)honoru i bez problemu podczas twojego ataku bym dobił, tylko, że nie miałem szans na wybronienie. Ale fakt dominowałeś w tej parti i wygrałes ja bezapelacyjnie.


Ertai

  • Unicorn Clan
  • eternal Personality
  • *
  • Wiadomości: 2819
  • You must construct additional Pylons
    • Zobacz profil
    • SpeedSoft
Raport by Ertai
« Odpowiedź #8 dnia: 2008-03-14, 20:36 »
Cytuj
No bez przesady, jak poddałem partie druga miałem cos koło 32-35


Hmm.. nie pamietam :) pewnie jest tak jak piszesz :)
Cytat: Breaker
nie, bo event jest eventem a wiec nic nie kosztuje. a akcja to akcja- musi dojsc i tracisz karte z reki, wiec tak jakby placisz.