Kraków - Celestial Edition Inauguracyjnie

[Keigo]

Oj fajne pre było, dobrze "pepsi" się piło a dzięki przewidzianemu przeze mnie rzutowi kostką z wynikiem "1" zająłem zaszczytne ostatnie miejsce i nagrodę pocieszenia otrzymałem

Kurtyna.

[gaijin]

Wow, znowu kran.

[Walec]

a dziwisz się? z takimi kartami zarówno w facie jak i w dyn?

[Matsu Girro]

i domkiem

[Chemik]

Tak tak, znów Cran.

Impreza, że tak powiem siadła. Ogródek pomieścił wszystkich, dopisała pogoda, napoje (browar w barze) i jedzenie (zapiekanki z budy koło stadionu Wisły) też były bardzo pomocne w budowaniu dobrego  nastroju. Parę "żyjących skamielin krakowskiego l5r" XD pojawiło się po latach i z tego co widziałem bawiło się bardzo dobrze na pre.

Bow dla Kluska, że mu się chciało oraz anty-bow dla AEG`u za to, że poza kataną nie było dosłownie nic więcej...

Co do technicznych spraw - 30/30 działało ok - ja grałem na 30 kart w dynastii i 33 w fate trudno by było osiągnąć pułap 40 bez dawania totalnej kupy do decku...

Cran ma pojebany power, jak wyjdzie Domotai to z każdą turą przeciwnik osuwa się w przepaść, a odbudowa ręki po potyczkach to 2-3 tury i już mamy full łapę... 3 x impromptu i cała masa tanich i wysoko honorowych chłopów... praktycznie działający deck na honor tylko w środowisku sealed...
Nie trzeba się nawet silić na budowanie jakiegoś switch`a...

Oby więcej takich akcji w Krakowie, jakiejś ligi i ożywienia w l5r sobie życzę, jakiegoś story turnieju i takie tam.

Pozdro wszystkich miło było zobaczyć te zakazane mordy i śmiesznie spędzić czas...

PS. "czy to jest border keep" ?

[Miki]

Podziekowania dla Klusława za organizacje i wszystkich graczy za mila i przyjazna atmosfere.^^

Ps Chemik i tak Ci tych Greater Sacrifice nie zapomne >.<

[Chemik]

Podziekowania dla Klusława za organizacje i wszystkich graczy za mila i przyjazna atmosfere.^^

Ps Chemik i tak Ci tych Greater Sacrifice nie zapomne >.<

^^

Wszystkim Krabiszczom polecam Greater Sacrifice do decku - ja miałem 3x i naprawdę poszły fajne wymiany za nie :p

[Geralt_Bialy_Wilk]

Generalne kudosy dla Kluska i dla tych co byli. Kudosy dla Alastora za Pepsi Max x2. Jak to na sealed'zie - bawiłem się przednio, napieprzając się z kupy w moim deku i z kupy w dekach oponentów

PS: Pozdro dla Ravena, jego Akumy oraz jego Panekiego, który dał się złapać ze spuszczonymi gaciami, za co chmara skorpionów skopała leżącego już na ziemi Naizena

EDIT:
Prośba do tych, którzy robili jakieś zdjęcia - jest możliwość wrzucenia tego gdzieś do sieci? Chciałbym je zobaczyć

[Brzana]

Prośba do tych, którzy robili jakieś zdjęcia - jest możliwość wrzucenia tego gdzieś do sieci? Chciałbym je zobaczyć

Jutro będą bo padam na pysk i nie ma ch..a żebym je przegrał dziś. 

[Geralt_Bialy_Wilk]

Jasna sprawa Też ledwo żyję Tak więc z góry - dzięki

[Manit0u]

Dziex za dobra zabawe, juz sie martwilem, ze wcale nie dotre, jako ze ciezko bylo mi powstac z martwych o tak barbarzynskiej godzinie po baroznawczej wycieczce dnia poprzedniego, ktora zakonczyla sie ok godziny 4.

Wiem, ze nikogo to nie obchodzi ale postne tutaj szybciorem, poki cokolwiek pamietam przebieg moich gier:

0 - 1 vs Miki (scorpion)

Bardzo fajna gra, zostala mu ostatnia prowincja a ja przegralem na wlasne zyczenie (jakos zapomnialem, ze Churo trudno odeslac/zbowowac i puscilem o 1 prowke za duzo). 3 karty, ktore mnie zniszczyly: domek beznadziei, relief, blowdarts.

0 - 2 vs Kurga (crab)

Nawet pomimo zagubienia Kuona (odnalazl sie w fejcie) nie mial ze mna duzych problemow, szybkie, duze klocki a ja na startowej rece: control + 5 weaponow a w dynastii 3x barley farm, za ktore nastepnie wystawialem 3x mojego mega boxa za 3g...

1 - 2 vs Sobo (spider)

Smieszna gra. Przeciwnik przejal inicjatywe i zaczal mi jezdzic po prowincjach, zobaczyl u mnie Daigotsu i przegral tam bitwe, za to wystawil swojego, pozniej wymiany postaci w bitwach ("zabiore ci tetsuo", "to ja go zabiore spowrotem" XD). Skonczylo sie tak, ze ja mialem 1 prowincje, Koal 4 ale juz zadnej armii i skonczyla mu sie dynastia a ja dalej sie wypluwalem.

2 - 2 vs Koal (crab)

Tym razem domek krabowy na followerach. Kuon pojawia sie na prowincji, jade. Zrzucilismy duzo akcji, wychodzi F na rowno, przebijam sie nowym test of courage i jego akcja +1F Punkt zwrotny w calej grze to byl. Potem wstawiam Daigotsu i game over.

3 - 2 vs Matsu Girro (lion)

Ja jade prowincje, on robi honor i zbiera reke. Epicka ostatnia bitwa, przetransferowanie bisento na Hiroe, zeby mogla sie wybuchnac z RoF z Shigetoshim (mialem bol bo mogl mi zabic Daigotsu latwo), doslanie Daigotsu i zaczynamy zabawe. Zrzucilem wszystkie 3 karty jakie mialem na rece (Girro mial chyba z 7), zuzylem wszystkie akcje na postaciach i pytam jak z forcem stoi. 34 sily prowincji o_O + kilka postaci, na szczescie sie przebilem dzieki ghulom.

Edit:

Z ciekawostek:

Najlepsza postac u spidera - Tetsuo, kosiarz umyslow, miszcz nad miszcze itp. itd. Zeby jeszcze mial strate honoru...
Najlepsza akcja - nowy test of courage, wygral mi duzo bitew nr. 2 bylo split the reed (z Tetsuo to masakra jakas)
Najbardziej przeszkadzajaca akcja - from every side

[klusek]

Podążając za odwiecznym cyklem natury, jest czas siania i czas zbiorów....

OK, ale nie o tym miałem gadać...

Wielkie dzięki dla wszystkich, który się pofatygowali na turniej z bliska i daleka, dla przegranych i wygranych - bo nie wynik był wczoraj najważniejszy.

Grało 40 osób (najwięcej crabów i spiederów - po 6 osób). Końcowe wyniki poniżej:

1. Miłosz (Crane) 5-0
2. Ratman (Unicorn) 4-1
3. Jager (Crane) 4-1
4. Szkrabig (Crab) 4-1
5. Kurga (Crab) 4-1
6. Piotrekk (Phoenix) 4-1
7. Klusek (Phoenix) 4-1
8. Walec (Lion) 4-1
9. Chemik (Crab) 3-2
10. Miki (Scorpion) 3-2
11. Aramasu (Mantis) 3-2
12. Kuba (Spider) 3-2
13. Radek (Spider) 3-2
14. Hanson (Crane) 3-2
15. Alastor (Crane) 3-2
16. Ertai (Spider) 3-2
17. Pinkol (Dragon) 3-2
18. Manit0u (Spider) 3-2
19. Brzana (Crane) 3-2
20. Geralt (Mantis) 3-2
21. Tomek (Unicorn) 2-3
22. Raven (Scorpion) 2-3
23. Matsu Girro (Lion) 2-3
24. Khalim (Crab) 2-3
25. Klepek (Lion) 2-3
26. Tafit (Lion) 2-3
27. Qwal (Dragon) 2-3
28. Kornel (Dragon) 2-3
29. Sobo (Spider) 2-3
30. Qra (Dragon) 2-3
31. Dragon (Mantis) 2-3
32. Pavcio (Mantis) 2-3
33. Orka (Phoenix) 2-3
34. Hasten (Unicorn) 1-4
35. Benny (Lion) 1-4
36. Popcorn (Scorpion) 1-4
37. Koal (Crab) 1-4
38. Malkav (Phoenix) 1-4
39. Ageto-San (Crab) 0-5
40. Keigo (Phoenix) 0-5

Info o turniejach soon...

[Matsu Girro]

thx za gry wszystkim, z pierwszej gry to pamietam że chciało mi się lać i że miałem 35 siły prowincji w ostatniej bitwie ;p z drugiej panike Szkrabiga na widok Seichiego i "tam musi być legion of one bo to nie ma huja'' a potem po ataku w 3 prwoncjie w której jedna straciłem lament' ale zjebałem' ale i tak wygrał , 3 gra to Geralt i mantisy po pierwszej bitwie stracił 2 gości co pozwoliło mi się rozrastać i bić spokojnie honor, w ostatniej bitwie rzucone Legioon of One ne Seichiego spowodowało walniecie kartami w stół u przeciwnika ;P potem crane, 2 szybkie impromptu, nie udany atack, i było praktycznie po grze już ;p ostatni z manitu wyżej opisana, ja dodam tylko że rozpaczliwe przekopywałem sie do Legion of one na ostatnią bitwe lub unfamiliar ground, niestety nie podeszły ;p

[Brzana]

Fotki http://picasaweb.google.pl/Azytzen21/Pre#5357858321511676770

[Manit0u]

ostatni z manitu wyżej opisana, ja dodam tylko że rozpaczliwe przekopywałem sie do Legion of one na ostatnią bitwe lub unfamiliar ground, niestety nie podeszły ;p

No legion by mnie zabil. Swoje jedyne justly zrzucilem wczesniej

[Jager]

Dziękuję wszystkim za dobrą zabawę. Fajnie było zagrać, w takim formacie, turniej na 40 osób. Ogromne podziękowania należą się Kluskowi, który za zaopiekował mną i Ertaiem (prywatna ulica to świetna sprawa ). Nie tylko udało nam się zdążyć na pociąg, ale i siedzieliśmy! (Jak się okazało, pociąg był podstawiany pół godziny wcześniej.) W dodatku byliśmy pierwsi w przedziale, więc pozwoliliśmy się dosiąść do nas trzem dziewczyną, z którymi miło nam minęła droga powrotna.

Dziękuję wszystkim moim przeciwnikom. Żadna gra nie była dla mnie prosta i jestem przekonany, że w każdej grze jeden błąd więcej i bym przegrał. Przepraszam za moje dość długie myślenie przy stole, ale byłem tragicznie niewyspany. (Wstałem w sobotę o 8 na turniej we Wrocławiu i nie spałem licząc, że prześpię się w pociągu. Wsiadam do pociągu o 4:30 z przekonaniem, że teraz sobie pośpię, a tu wszystkie przedziały pełne. Kolonia wraca. W stanie nawet udało mi się zdrzemnąć chwilę na stojąco, ale jestem przekonany, że ten cały wagon dzieci, co najmniej dwa razu poszedł do łazienki. :/)

Moje gry: (poprawcie, jak coś pomyliłem, kolejność gier nie bardzo pamiętam)

1 ? 0 Ertai (Spider)
Proszę sobie wyobrazić jak się ucieszyłem, gdy w pierwszy losowaniu zagrałem z osobą, z którą mogę grać na codzień. W dodatku zagraliśmy chwilę przed losowaniem grę testową, żeby zobaczyć cokolwiek działa, w której przegrałem. Ale gdy graliśmy w turnieju doszło do bitwy, w której broniłem się, przed Daigotsu z ataczem (10F), Akaru no Oni z attachem (9F) i trzema zombi. W pierwszej akcji zbowowałem Daigotsu, drugiej wysadziłem się z oniaczem i został mi na stole Kuronada, który się ztaktyczył i zjadłem 5 kart w rezolucji. Fatalny błąd Ertaia, który pomylił się uznając akcję Akaru no Oni za battlową. "Czytam akcję. Kiwa postać. Nie wiem, czemu od razu pomyślałem, że to battle."

2 ? 0 Hanson (Crane)
Po rzucie kostki zaczynałem, więc zasuwałem z honorem jak się dało. Hanson poza robieniem honoru zaczął atakować. Miałem na stole Acrobat Troupe, więc przeganiałem z honorem, ale przegrałem w dwa Impromptu (później udało mi się wygrać jeden dość kluczowy duel). Kiedy jesteśmy koło 30 honoru mam 5 punktów przewagi, ale wychodzi przeciwnikowi Domotai. Na szczęście mi też wychodzi Domotai. W bitwie robie honor i wygrywam.

3 ? 0  Szkrabig (Crab)
Broniłem się w nieskończony, robiąc honor. Pół gry czaiłem się, żeby dobrze sprzedać Greater Sacrifice. Kiedy dobiegałem do 40 honoru przeciwnik poczekał jedną turę z atakiem, żebym nie zrobił go od razu w bitwie. Pozwoliło mi to, wymienić kartę z favora na taką co lepiej zadziała na Kraba (zrzuciłem bowowanie) i kupić dodatkową postać. Miałem 40 honoru i dwie prowincje, broniłem się na jednej. Kluczową postać przeciwnika zdjąłem z Steel on Steela. Wybroniłem się i wygrałem.

3 ? 1 Ratman (Unicorn)
To była dość nie typowa gra. Wszystko rozstrzygnęło się na początku gry. Kiedy na początku gry zobaczyłem na prowincji przeciwnika Chena, wiedziałem, że nie będę miał żadnych szans jak jeszcze on wyjdzie. Nie żebym w ogóle miał szanse z Jednorożcem, nie mając niczego przeciwko kawalerii. Żadnego dojazdu w talii. Mając dwie postacie na dwie postacie przeciwnika, postanowiłem spróbować zjechać prowincję, tym bardziej, że jeszcze nie było stać Ratmana na wykupienie Chena. W pierwszej próbie się nie udało, ale zastrzeliłem jedną postać, a przeciwnikowi wyszły same holdingi. Niestety drugi atak się nie powiódł. Chen w późniejsze grze zginął z Greater Sacrifice, ale i tak zostałem na jednej prowincji, a Ratman spokojnie się wykupywał. Gdy miałem coś pod trzydzieści honoru postanowi nie ryzykować dojścia mi Domotai, czy czegoś lepszego do obrony i zaatakował wszystkim. Atak się powiódł i przegrałem.

4 ? 1 Aramasu (Mantis)
Tutaj miałem sporą przewagę nad przeciwnikiem. Dzień wcześniej na we Wrocławiu grałem Mantisem, gdzie przegrałem tylko gry z pierwszy i trzecim miejscem. Dobrze widziałem, czego się spodziewać.
Na moje szczęście, (tak jak się spodziewałem ) ani razu nie udało się zagrać navala. Na początku nie wyszła żadna navalona postać, a potem nie broniłem się w bitwie gdzie taka była. Miałem też szczęście, że Naizen się nie pokazał, chociaż starałem się mieć coś w zanadrzu dla niego.
Na moje nieszczęście, (tak jak się spodziewałem ) wszystkie postacie przeciwnika miały followery. Wychodziłem z siebie, żeby bronić prowincje i jakoś robić honor. I właśnie to wychodzenie z siebie wyszło mi niezwykle dobrze. Do ostatniej tury zostały mi trzy prowincje. Honor robiłem niesamowicie szybko. W parę tur miałem 20 honoru, a potem w dwie tury (przeciwnika i moje) zrobiłem drugie 20 honoru. Atak w trzy prowincje, ja bronie się na jednej i wygrywam.

Podsumowując:
Nie mogę powiedzieć, że którakolwiek z gier była łatwa, lub choćby niestresująca. Jeszcze raz dziękuję przeciwnikom. Wyciągnęliście ze mnie wszystko, co mogłem zrobić. Chyba w każdej grze akcja więcej od was, lub mój jakiś poważniejszy błąd i bym przegrał. Mimo ciągłego stresu i podenerwowania, atmosfera gier była niezwykle miła.
Domotai prawie się nie pokazała, a jak wyszła to i tak nie dostałem 5 honoru za nią, bo Hanson przyblokował mi zysk honoru, a w bitwie zaraz poleciała do domu. Dlatego nie umiem się odnieść do tego jak jest silna.
Bardzo mi pomogło to, ze dzień wcześniej grałem we Wrocławiu i cały tydzień ćwiczyliśmy na Eggu z Ertaiem. Bardzo mi przeszkadzało, zmęczenie i ogromne nie wyspanie. Naprawdę długo potrafiłem się zastanawiać, ale przynajmniej ani razu nie zostałem upomniany, że mam już kończyć.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim i mam nadzieję, że teraz Kraków czuje się zobligowany do rewizyty w Wrocławiu!

PS: Skończyłem dość szybko ostatnią grę i myślę sobie: "Jak Ratman teraz wygra to może będę drugi." Idę zobaczyć jak Ratmanowi idzie. Grał z Miłoszem (Crane). Widzę Żuraw dwie prowincje i usłyszałem, że coś ledwo ponad 20 honoru, a Ratman sporo postaci. Wracam i mówię do Ertaia: ?Nie wiem co musiałby zrobić Ratman, żeby przegrać.? I? Nie mam pojęcia, co on zrobił, ale przegrał. A tak nie Ciebie liczyłem, Ratman.

[Ertai]

Ja mogę tylko potwierdzić to co napisał JAger odnośnie miło spędzonego czasu. Dzięki Klusek za organizacje bo była pierwszorzedna. Mam nadzieję że nie raz będę miał przyjemność wpaść na weekend do Kraka i pograć sobie z wami Klimat krążków u was wymiata.

In minus liczę tylko power level spidera. Jeżeli ktoś narzeka na modliszke niech złoży grywalny deck pod to. Wszystkie spidery na pre zrobiły 3:2 w sensie najlepiej jak sie dało.

Dziękuję za grę przeciwnikom.

[Ratman]

?Nie wiem co musiałby zrobić Ratman, żeby przegrać.?

lol A czy odpowiedź nie jest oczywista? - musiałby mieć za przeciwnika lepszego od siebie gracza

[Geralt_Bialy_Wilk]

Jeżeli ktoś narzeka na modliszke niech złoży grywalny deck pod to. Wszystkie spidery na pre zrobiły 3:2 w sensie najlepiej jak sie dało.

Poza tematem - pograłem dzisiaj trochę w constructed mantisowym swarmem, który na papierze wygląda dość blado (mało akcji, goły force). Przejechałem się po defensywnym honorze lionowym bez większego kłopotu, a z feniksem militarnym na spellach przegrałem bitwę (wszystko vs wszystko ) bo zniszczyłem nie ten czar co trzeba (1 oczko F brakło, jakbym wyszedł na remis, to bym potem miał dużo więcej postaci i tak). Więc na mantisa ogólnie nie narzekam. Bolą mnie tylko ci commanderzy jako main theme, bo mimo, że spodobał mi się ten pomysł, to na papierze wygląda jeszcze gorzej niż ten swarm.

Co do power levelu starterów - IMO najmocniejsze to crane, skorp, unix. Ale zależy co siądzie w starterze/boosterkach. Ja na ten przykład miałem 3 rary do courtierów w mantisie ;-)

[Jager]

Bolą mnie tylko ci commanderzy jako main theme, bo mimo, że spodobał mi się ten pomysł, to na papierze wygląda jeszcze gorzej niż ten swarm.

Dla mnie to najlepsze co mogli wymyślić. Zrobiłem deck na Eggu, tak na szybko i działa świetnie. Tylko trzeba zmienić podejście i zacząć traktować naval jak miły bonus, ale nie liczyć na niego, a zacząć liczyć na commanderów. Z takim podejściem chodzi miodzio. Następna rzecz to używać dużych followerów. Nie dość, że są bardzo dobrzy, to jeszcze zawsze można ich odkupić jak się straci. A ponieważ domek działa raz na turę, to trzeba dwóch tur, żeby zebrać tyle force w słabszych followerach. Ja tak widzę teraz Mantisa. Spróbuję jeszcze pograć na swarmie, to napiszę jak mi tym idzie.

PS: Geralt byłbym wdzieczny jakbyś mi podesłał liste kart ze swojego decka na swarm i może porzucił parę sugestii co do działania tego decka.