Spaliliśmy knajpę, aby zbudować nową.
Dzięki za zjebanie edycji, skurwysyny. I nie, nie chodzi o to, że ten gość jest OP broken czy cokolwiek. Tylko o to, że widać, że będą pojawiały się karty (to już czwarta, a dopiero pierwszy dodatek cyklu) do najbardziej nieprzyjaznego graczom zachowania - chi death'a.
No nie wiem, jak dla mnie za dużo lamentowania, od początku IvE był Jin-e, Wounded in Battle, Red Hunger Fang i jakoś dziwnym trafem nie zawładnęły polami bitew od skutych lodem wybrzeży Alaski do najodleglejszych wysepek Oceanii... Wprost przeciwnie, nie widziałem tych kart w żadnej talii (no może z raz RHF) innej niż moja bo ja od początku kombinowałem z nindżową kontrolą tego co na stole i tego co jeszcze poza stołem (vide It Was a Cat)
ChiDeath jako mechanika z założenia jest NPE. Negative Play Experience dla tych co nie wiedzą. Po drugie, omijasz standardowe zabezpieczenia postaci (attache, staty) i do skontrowania tego potrzebna jest bardzo unikatowa meta, ale nie o to chodzi. Po pierwsze, czego po raz kolejny nie najwidoczniej nie rozumie DT, przy C.D. ZAŁOŻENIEM twojego decku jest to, by deck PRZECIWNIKA nie miał w stole postaci - czyli nie był w stanie grać. Wszelkiego rodzaju kontrolki nie czyszczą stołu tak dokumentnie, grając z C.D. wystawiasz postać w swojej turze, a na początku swojej kolejnej tury nie masz postaci. Czyli - nie możesz zrobić NIC, poza wystawieniem kolejnej postaci... Jak to działa widać było w Emperorze, który też zaczął się od kilku szmacianych akcji bitewnych.